Ewa Krawczyk na cmentarzu. Poruszające nagranie dziennikarza WP
Widok zrozpaczonej Ewy Krawczyk podczas pogrzebu jej męża mógł złamać serce. Wdowa po Krzysztofie bardzo przeżyła odejście męża i – jak się okazuje – nadal nie może pogodzić się z tą stratą. Żona polskiego Elvisa Presleya unika spotkań z ludźmi, ponieważ nie jest na nie gotowa.
W trakcie uroczystości pogrzebowej wielkiego piosenkarza, która odbyła się w sobotę 10 kwietnia w Bazylice archikatedralnej im. Stanisława Kostki w Łodzi, Ewa Krawczyk nie czuła się na siłach, by stanąć przed zgromadzonymi i publicznie się wypowiedzieć. Zrobił to za nią wieloletni przyjaciel i menedżer Krzysztofa Krawczyka, Andrzej Kosmala.
Kochać jak Ewa Krawczyk
Choć małżeństwo Ewy Krawczyk i Krzysztofa Krawczyka miało swoje sytuacje kryzysowe – para nawet się rozwiodła, po czym ponownie zawarła formalny związek – oboje stworzyli ostatecznie bardzo silną i trwałą relację.
Małżonkowie odnaleźli spokój w swojej posiadłości w podłódzkich Grotnikach, gdzie spoczęła trumna z ciałem Krzysztofa Krawczyka. Wielki piosenkarz zwierzał się mediom, że żona została jego najbliższą przyjaciółką i woli spędzać czas w jej towarzystwie, niż pojawiać się na bankietach.
[EMBED-243]
Po śmierci polskiego Elvisa Presleya świat Ewy Krawczyk zmienił się całkowicie. undefinedWdowa po Krzysztofie Krawczyku zgodziła się na krótką rozmowę z dziennikarzem Wirtualnej Polski. Przyznała, że nie radzi sobie z obecną rzeczywistością.
Na łamach WP Gwiazdy w łzach oświadczyła, że nie potrafi myśleć o swoim zmarłym mężu, jak o osobie, której już nie ma. Nadal nie posprzątała jego rzeczy. Nie potrafi też spokojnie spać i kładzie się na jego stronie łóżka.
– Mam wrażenie, że on za chwilę wróci – opowiada na łamach WP Gwiazdy.
Ewa Krawczyk na cmentarzu w Grotnikach
Nie ma dnia, żeby Ewa Krawczyk nie odwiedziła grobu swojego męża. Jak przyznała w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski, codziennie czuwa i modli się za Krzysztofa Krawczyka. Regularnie też chodzi do kościoła.
Wdowa po wielkim piosenkarzu opowiedziała o ludziach, którzy pojawiają się na cmentarzu w Grotnikach. Grób Krzysztofa Krawczyka odwiedza mnóstwo ludzi, od których słyszy ciepłe słowa otuchy. To miły gest, ale za mało, by rzeczywiście ukoić jej ból.
– Tyle ludzi to przyjeżdża, zapalają znicze, modlą się – powiedziała.
Na koniec wdowa przyznała, że wiele osób chce ją odwiedzić, by zaoferować wsparcie, jednak na to jest dla niej zdecydowanie zbyt wcześnie. Wdowa po Krzysztofie Krawczyku nie jest gotowa na spotkania.
Żałobę przeżywa w otoczeniu najbliższej rodziny i zdjęć Krzysztofa Krawczyka, które nadal wiszą w całym domu. Podkreśliła też, że nawet wiedząc o chorobie bliskiego, nie można przygotować się odpowiednio na jego odejście.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: