Ewa Drzyzga zabrała głos na temat psychiatrii dziecięcej
Do sukcesu „Rozmów w toku” w dużej mierze przyczyniła się Ewa Drzyzga, która z wielką empatią i cierpliwością potrafi słuchać o problemach innych ludzi. Goście jej programu zawsze mogli liczyć na poważne podejście ze strony prowadzącej. Momentami dziennikarka przeżywała ich trudne emocje z taką siłą.
Już od dawna Ewa Drzyzga angażuje się w sprawy społeczne. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVN czasem komentuje sprawy bieżące w mediach społecznościowych. Niedawno na jej Instagramie pojawił się emocjonalny wpis, w którym dziennikarka skupiła się na dzieciach potrzebujących pomocy psychiatrycznej i psychologicznej.
Ewa Drzyzga oburzona postawą rządu
Temat, którym zajęła się w mediach społecznościowych Ewa Drzyzga, już od pewnego czasu wywołuje gorącą debatę zarówno wśród rodziców, jak i lekarzy. Nie jest tajemnicą, że psychiatria dziecięca wymaga natychmiastowej pomocy. Jeszcze bardziej ten problem obnażyła pandemia koronawirusa.
Rząd wywołał wielkie emocje swoją decyzją, odrzucając poprawki senatu, który chciał, by na psychiatrię dziecięcą przeznaczono 80 milionów złotych. Obserwując silne oburzenie w społeczeństwie, ostatecznie rządzący oświadczyli, że wygospodarują środki na pomoc chorującym dzieciom.
[EMBED-242]
Nad tym obszarem systemu zdrowia mieli czuwać premier Mateusz Morawiecki oraz minister Adam Niedzielski. Niestety w ciągu ostatnich miesięcy jednak nie poczyniono w tej kwestii żadnych zauważalnych kroków. Fakt ten bardzo nie spodobał się prowadzącej „Rozmowy w toku”.
Czarę goryczy przelał reportaż przedstawiony w programie „Czarno na białym”. Słowem przewodnim jest niestety „brak”. Brak miejsc w szpitalach, braki w kadrach i brak środków, potrzebnych na już – to rzeczywistość polskiej psychiatrii dziecięcej. Zdaniem ekspertów w zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży nadszedł kryzys, który dodatkowo pogłębiła pandemia SARS-CoV-2.
Mocne słowa Ewy Drzyzgi
Na Instagramie Ewy Drzyzgi pojawił się wpis pełen emocji i mocnych słów. Dziennikarka zarzuciła zarówno rządowi, jak i opozycji bierność w sprawie cierpiących dzieci. Prowadząca „Rozmowy w toku” wspomniała o depresji, a nawet śmierci, na którą skazywani są najmłodsi Polacy.
W swoim wpisie przyznała, że uwierzyła w obietnice dotyczące pomocy psychiatrii dziecięcej. Zaapelowała też o wspieranie dzieci, które przechodzą kryzys zdrowia psychicznego. Internautów odesłała do reportażu, który ukazał się w programie „Czarno na białym” oraz książki „Szramy. Jak psychosystem niszczy nasze dzieci”.
Literatura autorstwa Witolda Beresia i Janusza Schwertnera może zadziałać jak kubeł zimnej wody na głowy osób, które nie mają pojęcia, do jakich sytuacji dochodzi w polskiej psychiatrii dziecięcej. Odmawianie przyjęć do szpitali z powodu braku miejsc to zaledwie czubek góry lodowej.
W reportażu autorzy opisują między innymi historię 15-letniej Marysi, która z uwagi na brak miejsca na oddziale młodzieżowym, została przyjęta na oddział dla dorosłych. Ponad czterdziestoma pacjentami w trakcie nocy opiekowały się jedynie dwie pielęgniarki, które miały się zamykać na klucz w dyżurce, ponieważ bały się o swoje bezpieczeństwo.
Nocą jeden z pacjentów zgwałcił 15-latkę. To tylko jedna z wielu wstrząsających historii, które odkryli Witold Bereś oraz Janusz Schwerner. Niestety nie brakuje także tych, które kończą się śmiercią bohaterów, którzy nie byli jednak papierowymi postaciami, a żywymi ludźmi.
Na wpis Ewy Drzyzgi odpowiedziało mnóstwo internautów, którzy także zarzucili rządzącym bierność wobec poważnego problemu. W końcu nie da się leczyć dzieci, nie uzdrowiwszy wcześniej systemu. Całą publikację prezentujemy poniżej.
[EMBED-584]
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Minister zdrowia podał wstępny termin zniesienia obowiązku noszenia maseczek na świeżym powietrzu
Lichtman ujawnił, co stało się na przedostatnim spotkaniu z Krawczykiem. Padła wyjątkowa prośba