Emeryci dostali rachunek za gaz i prawie zemdleli. Nigdy tego nie spłacą
Spokojne małżeństwo seniorów z Piły (woj. wielkopolskie) w sierpniu ubiegłego roku otrzymało rachunek za gaz. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że należność wyniosła 46 tys. 281 zł 12 gr! Państwu Krzemińskim naliczono zużycie gazu na poziomie aż 19,5 tys. m3, podczas gdy rok wcześniej było tylko ponad 400 m3. Skąd taki odcczyt?
Horrendalny rachunek za gaz
Wysokie ceny za prąd, gaz czy też opał towarzyszą Polakom od wielu miesięcy. Radykalne podwyżki uderzają mocno po kieszeni każdego z nas. Co jednak mają powiedzieć państwo Krzemińscy z Piły (woj. wielkopolskie), którzy otrzymali rachunek za gaz na kwotę 46 tys. 281 zł 12 gr?
Dramatyczną historię małżeństwa emerytów z wielkopolski przedstawiła Telewizja Asta, w swoim materiale zatytułowanym “Horrendalny rachunek za gaz dostało małżeństwo emerytów”. Od sierpnia 2022 roku, życie starszych państwa zmieniło się w koszmar. - Jak mamy żyć? Ja mam tylko kuchenkę, w której nawet piekarnik jest nieczynny i dwufunkcyjny piecyk, który ogrzewa cały dom. Nigdy nie mieliśmy kłopotów z gazem. Płacimy regularnie rachunki. Ja nie wiem co się stało. Naprawdę nie wiem co zrobić - opowiada załamana pani Ewa Krzemińska w materiale wideo dostępnym w serwisie YouTube.
Olbrzymia różnica rok do roku
Od zeszłego roku państwo Krzemińscy otrzymują regularne wezwania do zapłaty. Najbardziej zastanawiające jest to, że gigantyczna kwota za surowiec została wyliczona na podstawie zużycia gazu na poziomie 19563 m3 gazu za okres 10 miesięcy. Dla porównania, para seniorów rok wcześniej zanotowała zużycie jedynie 429 m3 . Skąd taka rozbieżność na przestrzeni zaledwie jednego roku?
Pan Lech Krzemiński w celu odpowiedzi na to pytanie udał się do Biura Obsługi Klienta. - Pojechałem na Bydgoską, tam, gdzie wystawiają rachunki i ta pani sama była zdziwiona, że to jest niemożliwe. Jeszcze zawołała koleżankę i mówi, że to przecież niemożliwe - opowiada senior z Piły.
Jak się okazuje, wysokie zużycie gazu naliczono w trakcie wymiany starego licznika na nowy. Dodatkowo PGNiG zarzuca państwu Krzemińskim próbę ingerencji w stary licznik, co miałaby potwierdzać ekspertyza.
- Osoba, która sporządzała ten protokół, nie zaznaczyła, że jest on w jakikolwiek sposób uszkodzony. Nie ma nawet podpisu właściciela lokalu, że on taki dokument przyjął, odbierając ten licznik. Gdzie jest podpis tego pana? Gdzie jest zaznaczone, że jest uszkodzenie? Nie ma żadnych takich informacji - komentuje sąsiad starszych państwa.
Stanowisko PGNiG
A jak na całą sprawę zapatruje się PGNiG? Zdaniem przedsiębiorstwa, opłata jest naliczona prawidłowo. - Pomimo tego wszystkiego i tego, że rzeczoznawca stwierdził również brak plomb na tym liczniku, to ostateczny wniosek jest taki, że układ pomiarowy rzekomo jest nienaruszony i licznik pod tym względem działał prawidłowo - dowiadujemy się.
- Monterzy dokonujący wymiany gazomierza nie odnotowali w protokole nieprawidłowości na urządzeniu i było to ich oczywiste niedopatrzenie. Natomiast fotografie wykonane przez nich podczas wymiany urządzenia w aplikacji Neptun ukazują uszkodzenia, które zostały następnie potwierdzone podczas wykonanej ekspertyzy (naruszona plomba, próba ingerencji w urządzenie; porównanie na dole gazomierz nowy vs gazomierz klienta przed zdemontowaniem) - tłumaczy dodatkowo biuro prasowe Polskiej Spółki Gazownictwa, cytowane przez Telewizję Asta.
Na ten moment państwo Krzemińscy nie mają wyjścia i muszą zapłacić należność. PGNiG zaproponowało emerytom z Piły rozłożenie płatności na raty.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .
Źródło: YT TV Asta