"Dzień dobry TVN". Niecodzienna wpadka Marcina Prokopa. Dorota Wellman nie mogła powstrzymać śmiechu
Marcin Prokop i Dorota Wellman cieszą się sporą sympatią widzów "Dzień dobry TVN". To duet, który łączy przebojowość, dowcip i znakomita umiejętność radzenia sobie w nagłych sytuacjach. Właśnie taka miała miejsce sobotniego poranka, kiedy Marcin Prokop padł ofiarą swojej niezdarności. Na szczęście wykazał się wyjątkowym refleksem, co wprawiło jego towarzyszkę w spore rozbawienie. Co wydarzyło się w studiu "Dzień dobry TVN"?
W "Dzień dobry TVN" wpadka goni wpadkę
Telewizja na żywo rządzi się swoimi prawami, o czym dosyć często przekonują się widzowie "Dzień dobry TVN", ale także "Pytania na śniadanie" i wszystkich innych programów, w których prowadzący muszą na bieżąco reagować na wydarzenia w studiu. Czasem oni sami padają ofiarą przejęzyczeń, ( te zdarzają się nawet największym tuzom dziennikarstwa ), a w niektórych przypadkach muszą hamować emocje rozmówców, tłumaczyć się z wpadek realizatorskich lub po prostu mieć się na baczności, o czym ostatnio przekonał się wspominany Marcin Prokop.
To właśnie gospodarz "Dzień dobry TVN", jak mówi się w kuluarach, uchodzi za niekwestionowanego lidera w wyparskiwaniu się z telewizyjnego potrzasku. Czasem jednak Marcin Prokop "tak się wyśpi, jak sobie pościeli". Właśnie do takiej niezręcznej sytuacji doszło podczas ostatniego wydania "śniadaniówki" TVN.
"Dzień dobry TVN". Marcin Prokop zaliczył zabawną wpadkę
Sobotnie wydanie "Dzień dobry TVN" nie wyróżniało się niczym szczególnym dopóty, dopóki naprzeciwko gospodarzy nie zasiadła popularna w sieci para, Andziaks i Luka. Celebryci dostali zaproszenie w związku ze swoim udziałem w "Azja Express". To właśnie kulisom dzikich wędrówek z jednym dolarem w ręce (taka jest formuła show) poświęcona była cała rozmowa. Gdy dobiegała końca, a Marcin Prokop już zdążył pożegnać się ze swoimi gośćmi, miała miejsce nieprzewidziana sytuacja.
Prezenter spojrzał na scenariusz, by sprawdzić, czy to czas, by zapowiedzieć reklamy. Niestety, kartki, które trzymał w rękach, ni stąd ni zowąd znalazły się na podłodze. Całemu zamieszaniu przyglądali się rozbawieni widzowie. Jak poradził sobie Marcin Prokop?
"Dzień dobry TVN". Skonfundowany Marcin Prokop popisał się refleksem
Marcin Prokop nie zamierzał dać po sobie znać, że jest zakłopotany. Czym prędzej ruszył po rozrzucone po studiu kartki scenariusza, co w zabawny sposób skwitował.
- Teraz my na moment się oddalimy po to, żeby... poukładać scenariusz, który właśnie postanowił żyć własnym życiem, ale uratowałem go w ostatniej chwili i jestem gotowy do dalszej części programu - powiedział, czym rozbawił przypatrującą mu się Dorotę Wellman . To nie pierwszy raz, kiedy dziennikarka jest świadkiem niefrasobliwości swojego telewizyjnego partnera. Rozbawiona ruszyła mu z pomocą. Lubcie wpadki tej pary? Wszak widzowie kochają ich właśnie za takie odchylone od normy sytuacje.
Źródło: Dzień dobry TVN