Dzieci były świadkami śmierci Barbary Sienkiewicz? Dramatyczne doniesienia
Barbara Sienkiewicz nie żyje. Aktorka okrzyknięta "najstarszą matką w Polsce" zmarła 7 czerwca, osieracając dwójkę 9-letnich dzieci. Jak podają media, w chwili śmierci kobiety były obecne w domu.
Barbara Sienkiewicz zyskała miano "najstarszej matką w Polsce"
Barbara Sienkiewicz zagrała w wielu lubianych produkcjach, tj. "Ranczo", "M jak miłość", "Na dobre i na złe" czy "Klan", jednak największy rozgłos zdobyła przed kilkoma laty. Wówczas okazało się, że mając 60 lat, powitała na świecie bliźnięta. Aktorka od tamtej pory spotykała się z wieloma niepochlebnymi opiniami. Wiele osób krytykowało jej decyzję dotyczącą późnego macierzyństwa. Świeżo upieczona mama lekceważyła jednak te krytyczne słowa, skupiając się na macierzyństwie.
Nie żyje Halinka z "Kiepskich". Marzena Kipiel-Sztuka miała zaledwie 58 latAnia i Piotrek urodzili się zdrowi, dostali 10 pkt w skali Apgar. Chęć bycia mamą nieraz jest tak silna, że pokonuje wszystkie bariery. Wszystkie, jeżeli się naprawdę chce - powiedziała.
Barbara Sienkiewicz nie żyje
W piątek 7 czerwca w mediach pojawiła się informacja dotycząca śmierci 69-letniej Barbary Sienkiewicz. Aktorka miała źle się poczuć i wystraszona sytuacją, zadzwoniła do znajomego. Niestety na ratunek było już za późno.
Wieczorem Barbara gorzej się poczuła. Przestraszyła się i zadzwoniła do znajomego, który przyjechał w nocy do jej domu. Tam zastał makabryczną sytuację. Aktorka nie żyła, a w domu obecne były jej dzieci - przekazał SE.
Przejęta sąsiadka aktorki w rozmowie z serwisem powiedziała, że Barbara Sienkiewicz miała jakiś czas temu problemy zdrowotne i przebywała w szpitalu.
Niedawno wyszła ze szpitala, niby w stanie dobrym, a tu takie smutne wieści - przekazano.
ZOBACZ TAKŻE: "Paździochowa" ujawniła przyczynę śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki. Druzgocące wyznanie
Dzieci Barbary Sienkiewicz były świadkami śmierci swojej mamy?
Super Express przekazał, że dzieci Barbary Sienkiewicz w momencie jej śmierci miały być obecne w domu. Później Ania i Piotrek mieli zostać przewiezieni do placówki opiekuńczej.
Nie udało się namierzyć żadnej rodziny, nikt nie kwapił się, by zająć się dziećmi, które były w domu ze zwłokami matki... Ostatecznie policja zabrała dzieciaki i dalej zdecyduje o ich losie. Ciało pani Barbary natomiast czeka na autopsję - przekazał serwis.