Dorota Gardias nie zaprowadziła córki do pierwszej komunii świętej. Modlitwy nazywa wierszykami
Dorota Gardias jest osobą wierzącą, ale mimo to nie posłała swojej córki do pierwszej komunii świętej. Wiara nie wpływa na jej przekonanie o tym, że niektóre nauki Kościoła są bezsensowne. W jednym z wywiadów szerzej argumentowała swoją decyzję.
Dorota Gardias wychowuje 10-letnią córkę
Dorota Gardias i Piotr Bukowiecki rozstali się po trzech latach związku. W trakcie jego trwania na świat przyszła ich córka Hania. Dziewczynka we wrześniu skończy 11 lat. Byli partnerzy dzielą się opieką nad nią, choć Dorota Gardias przyznaje, że nie zawsze się dogadują i prezentują dwa odmienne podejścia.
Nie mogę na wielu płaszczyznach zgodzić się, porozumieć z tatą Hani, więc odpuściłam. Po prostu wiem, że my nie znajdziemy porozumienia w pewnych tematach, więc po co drzeć koty? On ma swoją wizję i ma do niej święte prawo – mówiła w wywiadzie z Plejadą.
Córka Doroty Gardias nie przyjęła pierwszej komunii świętej
Nadszedł koniec sezonu komunijnego i niektóre gwiazdy, jak na przykład Krzysztof Rutkowski , pochwaliły się swoimi dziećmi, które przystępowały do sakramentu. Dorota Gardias mimo deklarowanej wiary w Jezusa Chrystusa uważa to za niezbyt wartościowe wydarzenie, bo Kościół niedostatecznie tłumaczy sens modlitwy , a jedynie przekazuje formułki.
Bardzo mocno wierzę w historię Jezusa Chrystusa, przykazania są też dla mnie bardzo mocne, fajne i dobrze się ich trzymać. Ostatnio też Mojżesz mnie zafascynował i jego historię zgłębiam. Ale chcę powiedzieć, że nie przekonuje mnie to prowadzenie dzieci do Komunii Świętej i uczenie ich – przepraszam, że to powiem – tych wierszyków, których one nie rozumieją – tłumaczyła w podcaście “Wprost przeciwnie” Dorota Gardias.
Dorota Gardias sama nie rozumie modlitwy, dopóki się w nią nie wczuje
Te modlitwy, które są często przekazywane dzieciom jako podstawa komunikacji z Bogiem, to bardzo powszechny zarzut wobec Kościoła. Z jednej strony podkreśla się potrzebę budowania intymności w modlitwie, z drugiej katecheci w szkołach potrafią wystawiać niskie oceny przez pomyłki w recytacji. Dorota Gardias zdradziła, że sama musi się wczuć , żeby ten “wierszyk” miał dla niej jakieś znaczenie.
Bo ja, jak się czasami modlę, to tam są takie zwroty, które są przez mnie wyklepywane. Nie ma tam głębszej treści, dopiero jak się wczuję, tak to jest wszystko takie wyklepane. Hania nie poszła do Komunii Świętej, dlatego że ja nie chciałam, żeby ona zaliczała te wierszyki, których nie rozumie.