Czy prowadzący "Pytania na śniadanie" mają czego się obawiać? "Trzeba sprawdzić, kto się ześwinił"
Ku zaskoczeniu wszystkich rewolucja, która dotknęła publiczne media, nie dotknęła na razie sztandarowego programu Telewizji Polskiej, czyli "Pytania na śniadanie". W czwartek 21 grudnia format wystartował o normalnej porze, tak jak dzień wcześniej zapowiadali na Facebooku jego prowadzący. Co o zmianach sądzi były prezes TVP?
Były prezes TVP komentuje zmiany na Woronicza
Od kilku dni w polskich mediach mówi się głównie o działaniach nowego rządu, który rozpoczął zapowiadane zmiany w Telewizji Polskiej, która dotychczas służyła jako propagandowa tuba dla poprzedniej partii rządzącej. W ramach szeroko zakrojonych działań zniknął sygnał TVP Info, a strona internetowa stacji przestała być dostępna. Nikogo nie zaskoczyło, że to właśnie stacja informacyjna najbardziej odczuła nowe porządki.
Ze względu na kolosalne zmiany, jakie zachodzą obecnie w Telewizji Polskiej, wiele osób zastanawia się, czy nie powinny być one... jeszcze szersze. W programie Fakt LIVE były prezes TVP Janusz Daszczyński, który zarządzał tam w 2016 roku, zdradził, czy jego zdaniem prowadzący "Pytania na śniadanie" powinni czuć się bezpieczni.
Widzowie "Pytania na śniadanie" przeżyli wstrząs! Takiego powitania od prowadzących nie mogli się spodziewaćCzy czystki w TVP powinny dotknąć programy nieinformacyjne?
Środa 20 grudnia pod wieloma względami była przełomowa dla Telewizji Polskiej. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał szefów mediów publicznych, czyli TVP, Polskiego Radia i PAP, w rezultacie TVP Info zaczęło nadawać sygnał TVP. W siedzibie Telewizji Polskiej doszło do przepychanek pomiędzy dyżurującymi tam posłami PiS a nowymi władzami TVP i ochroną obiektu. Sytuacja stała się napięta i interweniować musiała policja.
W rozmowie z Fakt.pl były prezes Telewizji Polskiej przyznał, że jego zdaniem zachodzące u publicznego nadawcy czystki nie są najlepszym wyjściem z obecnej sytuacji. Jak podkreślił, nie uważa za dobry pomysł, aby w TVP dokonać czystek i wyrzucić wszystkich. Janusz Daszczyński był szefem TVP, nim na jego miejsce Prawo i Sprawiedliwość sprowadziła kontrowersyjnego Jacka Kurskiego.
Były prezes TVP zdradza, co sądzi o czystkach w stacji. Prowadzący "PnŚ" mają czego się obawiać?
Janusz Daszczyński zapytany o to, czy jego zdaniem czystki powinny dotknąć również programy inne niż informacyjne, zdradził, że nie byłby aż tak radykalny. Były prezes TVP uważa, że w pierwszej kolejności należałoby się przyjrzeć każdemu indywidualnie.
Ja bym raczej oceniał czy się, za przeproszeniem, nie ześwinili. Jeżeli zajmowali się taką częścią działalności Telewizji Polskiej, która polega na rozmowach z zaproszonymi gośćmi - mówił były prezes TVP w rozmowie z tabloidem.
Janusz Daszczyński zaznaczył, że do każdej osoby będzie trzeba podejść indywidualnie i nie wszyscy, który współpracowali z TVP, sympatyzowali z byłą partią rządzącą i dokładali swoją cegiełkę do tego, co przez ostatnie lata działo się na Woronicza. Zgadzacie się z jego zdaniem?
Źródło: Fakt.pl