Czekała na lot, nagle dostała wiadomość. Zamarła, gdy spojrzała na telefon. "Widziałem cię"
Hannah Smethurst była pasażerką jednej z arabskich linii lotniczych. Spotkała ją niesamowicie przerażająca historia, którą postanowił opisać w internecie. Podczas oczekiwania na swój lot, otrzymała dziwną wiadomość od nieznanego jej numeru. To, co zobaczyła na ekranie telefonu, zmroziło jej krew w żyłach.
Straszna historia z lotniska i przerażająca wiadomość na zakończenie udanego wyjazdu
Hannah Smethurst zdecydowała się odwiedzić swoją przyjaciółkę mieszkającą w Abu Zabi. Dlatego też kupiła bilet na samolot, by szybko i bezpiecznie móc dostać się do bliskiej jej osoby. Wszystko przebiegało bardzo dobrze, kobieta cieszyła się wspólnie spędzonymi chwilami z przyjaciółką. Plan układał się po jej myśli, aż do pewnego momentu.
W środę, 21 czerwca przygoda u przyjaciółki zakończyła się i Hannah Smethurst musiała już wrócić do Manchesteru. Udała się na lotnisko, jednak jeszcze nie przewidywała tego, co ją niedługo spotka.
Kobieta dostała przerażającą wiadomość
Gdy nastąpiły przygotowania do wejścia na pokład linii Etihad Airways, Hannah Smethurst otrzymała na swój telefon bardzo dziwną wiadomość. Zupełnie nie rozumiała, o co chodzi.
- Hej, widziałem cię w Abu Zabi - przeczytała i zamarła. Była niezwykle zaniepokojona tym, co przeczytała. Zdecydowała, że odpisze tajemniczej osobie i zapyta, skąd ma jej numer. Otrzymała wiadomość zwrotną, że znalazł go w bazie danych linii lotniczej.
- Przepraszam za kłopot. Jeśli ci przeszkadzam… Po prostu mnie zablokuj - przeczytała w następnej wiadomości.
Niewiele później dostała kolejną informację od tajemniczego jegomościa. Przekazał on kobiecie, że właśnie trwa proces wchodzenia na pokład zarezerwowanego przez nią lotu. To zupełnie wyprowadziło ją z równowagi. Wpadła w jeszcze większą panikę.
O tym, co ją spotkało, zdecydowała się napisać na Twitterze, ku przestrodze, by uważać na siebie. Swoją niezmiernie nieprzyjemną przygodę określiła jako: “przerażające doświadczenie podczas samotnej podróży”
Linie lotnicze zabrały głos w tej sprawie. Padły poważne decyzje
“The Guardian” informuje, że Hannah Smethurst bez wahania zgłosiła sytuację, która ją spotkała, personelowi lotniska. Ku jej niezadowoleniu, nie zostały jednak podjęte żadne kroki. Kierownik zasugerował kobiecie wyłącznie złożenie policyjnego raportu. To niestety wiązało się z przełożeniem wylotu o dobę, co nie odpowiadało Hannah Smethurst i dlatego też odrzuciła tej propozycję.
23-latka zdecydowała jednak, że nie zostawi tej sytuacji bez echa i zrobi wszystko, by osoby odpowiedzialne za tę koszmarną sytuację poniosły karę. Dlatego też po przylocie do Manchesteru zgłosiła natychmiast tę sprawę tamtejszemu personelowi. Od razu zostało wszczęte dochodzenie, mające za zadanie ujawnienie wszystkich szczegółów i motywów sprawy. Wykazało ono, że mężczyzna, od którego Hannah Smethurst dostawała niepokojące wiadomości, był pracownikiem zewnętrznego wykonawcy. Zdecydowano się na ukaranie go dyscyplinarne.
- Prywatność i bezpieczeństwo naszych pasażerów jest dla nas priorytetem numer jeden i szczerze przepraszamy - poinformował rzecznik linii lotniczych.