Czegoś takiego w "Rolnik szuka żony" jeszcze nie było. Agata została na lodzie, wielkie zaskoczenie
Ostatni odcinek “Rolnik szuka żony” przyniósł ogrom emocji. To właśnie wtedy doszło do zaskakującej sytuacji, która miała miejsce po raz pierwszy w historii programu. Jeden z uczestników postanowił sam opuścić gospodarstwo Agaty. Dlaczego podjął taką decyzję?
Nieoczekiwane zdarzenie w "Rolnik szuka żony"
Ostatni odcinek " Rolnik szuka żony" przyniósł widzom ogrom emocji. Kandydaci są już w gospodarstwach rolników i z zaangażowaniem biorą udział w pracach, które są codziennością uczestników, do których przyjechali. Te zadania nie należą do najłatwiejszych i często wymagają od nich siły i wytrwałości.
Nowe odcinki nie opierają się jednak wyłącznie na pracy. Uczestnicy zabierają swoich kandydatów i kandydatki na randki, podczas których mają okazję spędzić razem czas, porozmawiać, poznać się bliżej, co może pomóc im w podjęciu ostatecznej decyzji - czy chcą kontynuować tę znajomość, czy jednak nie widzą wspólnej przyszłości.
Również Agata zabrała jednego ze swoich kandydatów na randkę, lecz w tym momencie doszło do zaskakującej sytuacji. Tym razem to nie rolniczka zrezygnowała z uczestnika, lecz to właśnie on zrezygnował z rolniczki. Co takiego wydarzyło się w jej gospodarstwie?
Kandydat Agaty zrezygnował z Dalszego uczestnictwa w "Rolnik szuka żony"
Agata, jedna z uczestniczek “Rolnik szuka żony”, otrzymała mnóstwo listów od mężczyzn, chcących ją poznać. Rolniczka ostatecznie zdecydowała się zaprosić do uczestnictwa w programie trzech kandydatów - jednemu podziękowała już na początku, zaś pozostali dwaj ruszyli do jej gospodarstwa.
ZOBACZ TAKŻE: Najlepszy taniec w historii "TzG"? Łzy w oczach, ciarki, wszystkim zatkało dech
Panowie z zaangażowaniem wypełniali obowiązki, które wyznaczyła im Agata, a w międzyczasie oddawali się ciekawym rozmowom z rolniczką, chcąc jednocześnie pokazać się z jak najlepszej strony. Choć początkowo Mirosław i Ireneusz nie ukrywali, że są bardzo zainteresowani kobietą, z czasem ich entuzjazm wyraźnie przygasł. Już w poprzednim odcinku mówili wprost przed kamerami, że nie wiedzą, czy chcą faktycznie ułożyć sobie życie u boku Agaty.
Pomimo tych niepewności, nadal byli u Agaty, nieustannie chcąc ją poznać bliżej. A dobrym momentem na bliższe zapoznanie się, są randki. Rolniczka postanowiła zaprosić na nią Mirka. Mężczyzna założył śnieżnobiałą koszulę i ruszył na spotkanie. Obydwoje rozmawiali, mówili o swoich nadziejach i wątpliwościach. Wówczas doszło do zaskakującego zdarzenia, które miało miejsce po raz pierwszy z historii “Rolnik szuka żony” .
Wówczas Mirosław postanowił wyjaśnić Agacie, że podjął decyzję związaną ze swoim dalszym uczestnictwem w programie. Przyznał, że postanowił zrezygnować i chciałby wrócić już do domu. Nie pozostawił jednak Agaty w niepewności i wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki krok.
Ta energia troszeczkę mnie zaczęła przerażać […] Moim zdaniem, to jest troszeczkę za dużo […] Nie chciałbym dłużej przeciągać tego wszystkiego […] W dodatku tego czegoś jakiegoś brakuje […] Z przykrością bym chciał stwierdzić, że nie chciałbym Ci zabierać więcej czasu - wyjaśnił Mirosław.
Mirosław planuje jeszcze odwiedzić Agatę?
Pomimo tej niecodziennej decyzji, która padła w “Rolnik szuka żony” , atmosfera w gospodarstwie Agaty była wesoła i przyjazna. Rolniczka wraz z Mirkiem oraz Irkiem, a także swoim synem, zasiedli przy stole, by pożegnać jednego z kandydatów. Nie zabrakło miłych słów oraz zapewnień związanych z kontynuacją znajomości.
Mirosław podkreślił, że jeśli będzie w okolicy, z chęcią przyjedzie tutaj . Słowa te, co ciekawe, skierował do Huberta - syna Agaty. Mężczyzna w żartobliwy sposób postanowił odnieść się do jego zapewnień.
Może będzie jeszcze jakaś robota - wypalił Hubert, co u wszystkich wywołało głośny śmiech.