Goniec.pl Rozrywka Córka Ireny Santor nie żyje. Niemal nikt nie wiedział o tragedii legendy polskiej sceny. Wiele przeszła
Córka Ireny Santor nie żyje. Fot. Kapif

Córka Ireny Santor nie żyje. Niemal nikt nie wiedział o tragedii legendy polskiej sceny. Wiele przeszła

26 listopada 2023
Autor tekstu: Kacper Kulpicki

Irena Santor to jedna z najbardziej cenionych polskich piosenkarek, nie tylko wśród starszego pokolenia. Choć wydaje się, że jej życiorys to pasmo samych sukcesów, artystka musiała mierzyć się z wieloma przeciwnościami, a los w ogóle jej nie oszczędzał. Szczególnie cierpiała, gdy musiała pożegnać swoją ukochaną córkę. To historia, po której ból trudno sobie wyobrazić.

Irena Santor wiele przzeszla

Irena Santor śmiało może o sobie powiedzieć, że jest spełniona zawodowo. Niestety w życiu prywatnym szczęście nie sprzyjało jej aż tak, jak na scenie. Gwiazda już w dzieciństwie miała styczność ze śmiercią, a w całym swoim życiu pożegnała niemal wszystkich swoich bliskich.

W wieku zaledwie 5 lat straciła ojca , który został brutalnie zamordowany przez żołnierzy niemieckich. U jej boku została tylko matka… która zaledwie kilka lat później również zmarła. Seria nieszczęśliwych zdarzeń nie opuściła przyszłej gwiazdy również później, a opatrzność wystawiała ją na kolejne ciężkie próby. O czym mowa?

Wzruszające słowa Ireny Santor. Legendarna piosenkarka mówi o śmierci

Irena Santor o szczęściu w zżyciu prywatnym mogła tylko pomarzyć

Irena Santor w 1961 roku cudem uszła z życiem z wypadku samochodowego , w którym zginęła jej przyjaciółka, Ludmiła Jakubczak. Za kierowcą auta siedział mąż ofiary, autor popularnego utworu "Gdy mi Ciebie zabraknie", Jerzy Abratowski. Mężczyzna miał nigdy nie pogodzić się z faktem, że doprowadził do śmierci ukochanej.

Uwielbiana przez Polaków piosenkarka wiele lat później stanęła twarzą w twarz z kolejnym problemem, tym razem natury zdrowotnej. W 2000 roku usłyszała ponurą diagnozę od lekarzy. Zachorowała na raka piersi, jednak dzięki determinacji i woli życia udało jej się przezwyciężyć dolegliwości.

O wiele większą traumę wywołało w niej wydarzenie z przeszłości, które na nowo zdefiniowało jej charakter i spojrzenie na świat. Jako młoda 24-letnia kobieta nie była przygotowana na to, co zgotował jej los. O tym epizodzie ze swojego życia przez kolejne lata konsekwentnie milczała. Jak zmarła jej córeczka?

Irena Santor
Córka Ireny Santor nie żyje. Fot. Kapif

Tragedia Ireny Santor. Jej córka zmarła

Irena Santor datę 6 lutego 1959 roku zapamięta na całe życie. Choć córka miała być dopełnieniem jej szczęścia z ukochanym, śmierć tej niewinnej istoty brutalnie przerwała ambitne plany założenia rodziny. Sylwia Santor zmarła zaledwie dwa dni po narodzinach. Ciało niemowlęcia zostało pochowane w kwaterze dziecięcej na warszawskich Powązkach Wojskowych.

Przez długi czas fani nie mieli pojęcia, że ich idolka przeżyła tak bolesny cios. Do informacji w tej sprawie dotarł Super Express i dopiero po jej “odtajnieniu” gwiazda polskiej estrady postanowiła o niej opowiedzieć. Zrobiła to tylko ten jeden raz.

Przez całe życie o tym nie mówiłam, to moja bardzo intymna historia i prywatna sprawa - enigmatycznie skwitowała w Dobrym Tygodniu.

Niestety, to wydarzenie miało także inne konsekwencje. Próby czasu nie wytrzymał jej związek ze Stanisławem Santorem, ale udało im się rozstać w zgodzie.. Były małżonek 88-latki spoczął obok mogiły małej Sylwii. W 2018 roku straciła także Zbigniewa Korpolewskiego, u którego znalazła ukojenie po pierwszej matrymonialnej porażce. Irena Santor, pomimo wielu trudów, spędza szczęśliwie czas na emeryturze i cieszy się każdym dniem.

Gdzieś tam u góry ktoś pozwolił mi dożyć takiego wieku. Ja się mogę rozglądać, ja mogę być wśród ludzi, ja mogę się cieszyć przyjaźnią, ja mogę się z kimś pokłócić, ja jestem - podsumowała w "Dzień dobry TVN". Wiedzieliście, że los tak bardzo ją doświadczył?

Irena Santor
Córka Ireny Santor nie żyje. Fot. Kapif

Źródło: "Dzień dobry TVN", Dobry Tydzień

Po wielu latach Irena Santor musiała opuścić swój dom. Przykre doniesienia
Irena Santor wspomina Zbigniewa Wodeckiego. Nie bała się użyć wzniosłych słów
Obserwuj nas w
autor
Kacper Kulpicki

Redaktor portalu Goniec.pl. Mam zdroworozsądkowe i niestereotypowe spojrzenie na to, co dzieje się na warszawskich salonach. Potrafię patrzeć na Gwiazdy w sposób życzliwy, acz przenikliwy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport