Córka aktora znalazła jego ciało w piwnicy. Ujawniła zaskakujące szczegóły
Jego nagła śmierć była szokiem dla wielu osób. Miał zaledwie 54 lata i stał na szczycie artystycznej kariery, którą przerwała tragedia. To córka znalazła Jacka Chmielnika w piwnicy. Co z posiadłością, w której wydarzyło się to nieszczęście?
Tragiczna śmierć Jacka Chmielnika
Jacek Chmielnik miał na swoim koncie wiele niezapomnianych ról, a największą rozpoznawalność zyskał dzięki “Vabankowi” oraz “Kingsajzowi”. Widzowie polubili jego charakterystyczny, głęboki głos i łatwość do wcielania się w role. Niestety, gdy był u szczytu kariery, wszystko bezpowrotnie przerwała jego nagła śmierć.
Aktor odszedł niespodziewanie 22 sierpnia 2007 roku w swoim domku letniskowym w Suchawie. Zmarł w wyniku porażenia prądem , do którego doszło podczas prac remontowych w piwnicy. Jacek Chmielnik chciał naprawić hydrofor, jednak instalacja elektryczna uległa awarii, a na podłodze znajdowała się woda, której artysta nie zauważył.
Leżącego aktora znalazła jego córka, Julia Chmielnik. Kobieta wezwała na miejsce pogotowie ratunkowe, niestety podjęte działania nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Artysta zmarł w wieku 54 lat.
Wszystko wskazuje na to, że na kontakcie, którego dotknął, wystąpiło przebicie prądu. Stwierdziliśmy tam napięcie 220 V. Aktor stanął w kałuży rozlanej wody. Miał pecha, gdyż do piwnicy zszedł na bosaka - przekazywał rzecznik lubelskiej policji, Janusz Wójtowicz.
Rodzina Jacka Chmielnika nie pozbyła się nieruchomości, w której zginął
Nieruchomość w Suchawie, która należała do Jacka Chmielnika i jego rodziny, od dawna była ich przystanią. Aktor nie ukrywał, że zakochał się w tym miejscu i tą miłością zaraził również swoich najbliższych. Jego córka, Julia Chmielnik, w rozmowie z “Faktem” wróciła wspomnieniami do beztroskich chwil tam spędzanych. Nie zatarła ich nagła śmierć znanego ojca.
ZOBACZ TAKŻE : "Koniec wielkiej miłości?". Dobitna reakcja ukochanej Hakiela, wiadomo co dalej z ich związkiem
Mimo tych strasznych zdarzeń mamy też piękne wspomnienia. Spędzaliśmy tam piękny czas całą rodziną. Rodzice dawali nam dużo wolności, były ogniska, wyprawy rowerowe, podchody, nawet bale przebierańców. Obok domu stoi ogromna lipa. Pamiętam, że tato stwierdził, że jest niczym lipa z Czarnolasu i musimy czytać pod nią fraszki Kochanowskiego, no i czytaliśmy razem - wspominała Julia Chmielnik.
Po tragedii, która wydarzyła się w tym miejscu, wielu fanów aktora zastanawiało się, czy jego najbliżsi, chcąc pozbyć się złych wspomnień, zdecydują się na sprzedaż nieruchomości. Okazuje się jednak, że choć od śmierci Jacka Chmielnika upłynęło właśnie 17 lat, domek w Suchawie cały czas należy do nich. Mało tego - postanowili go także wyremontować i chętnie spędzają tam wolne chwile.
Kochamy to miejsce i cudownie spędzamy tu czas. To było wyjątkowe miejsce i dla taty i dla nas. Tu wydarzyła się tragedia, niektórzy takie miejsca sprzedają i nigdy do nich nie wracają, ale myśmy jako rodzina przeżywali tam najpiękniejsze chwile, więc nie było mowy o zostawieniu tego miejsca. Wręcz odwrotnie, zainwestowaliśmy w nie i ono pięknie się rozwija. Przyjeżdżamy tu z bratem i naszymi rodzinami i dalej jesteśmy tu najszczęśliwsi i wspominamy tu tatę - zdradziła Julia Chmielnik.
Córka Jacka Chmielnika szczerze o tęsknocie
Gdy zmarł Jacek Chmielnik, jego córka miała 26 lat. Śmierć ojca była dla niej oraz najbliższych ogromnym ciosem, zadanym niespodziewanie prosto w serce. Podczas rozmowy z “Życiem na gorąco” wyjawiła, że z czasem wraz z bratem pogodzili się ze stratą, której doznali. Zupełnie inaczej tę sytuację przeżywała wdowa po zmarłym artyście.
Kiedy tata odszedł, jakoś poradziliśmy sobie z tym wspólnie. Mamie było najtrudniej, oni byli w sobie wciąż bardzo zakochani. Mijały lata, a ich małżeństwo nie starzało się wcale. Mama ciągle tatę - zdradziła Julia Chmielnik.