Były burmistrz ostrzega przed księdzem. "Ten kapłan nie czuje skruchy"
Były burmistrz gminy Błaszki w województwie łódzkim postanowił otwarcie ostrzec przed księdzem. Wiernym udało się go odwołać z parafii, jednak lokalny polityk podejrzewa, że swoje praktyki będzie powtarzał w innych kościołach. Duchowny oszukiwał przy zapłacie za media, w karygodny sposób traktował mieszkańców i źle się do nich odnosił.
Ksiądz Przemysław zaszedł mieszkańcom za skórę. Czara goryczy przelała się przy jednym z pogrzebów, wcześniej miał odmówić ostatniego namaszczenia. To jednak nie wszystko, czym zawinił duchowny.
Były burmistrz otwarcie ostrzega przed duchownym
- To przykład nowej zabawy w chowanego. Ten kapłan nie czuje skruchy i będzie się podobnie zachowywał w kolejnej parafii. Ostrzegam - mówił były burmistrz.
O co dokładnie poszło? Mieszkańcy Gruszczyc mieli dość zachowań księdza. Z ambony grzmiał o polityce, zamiast o słowie bożym, nie szczędził sobie złośliwości i personalnych przytyków. Dzieciom na katechezie puszczał piosenki o narkotykach. Jednak to nie wszystko.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Podczas pogrzebu pielęgniarki nie omieszkał wspomnieć przy żałobnikach, że nie wiadomo, czy zmarła na pewno zasłużyła sobie na miłość i szacunek. Odmówił jej też ostatniego namaszczenia.
Wśród mieszkańców przelała się czara goryczy i zbierano podpisy o odwołanie księdza. Nie mogli godzić się na takie traktowanie. Duchowny narobił sobie także problemów właśnie u burmistrza.
Ksiądz kombinował z rachunkami
Pewnego razu podczas kontroli ksiądz został przyłapany na podpięciu parafii do prądu i wodociągów. Oczywiście nielegalnie. Z gminnej działki zrobił parking i niczym się nie przejmował.
Mieszkańcy byli wściekli, ponieważ pod cmentarzem ksiądz urządził sobie również wysypisko śmieci. Podczas kazań źle wypowiadał się włodarzu, kiedy ten przypominał mu o uregulowaniu wszelkich należności.
Rzecznik prasowy diecezji kaliskiej poinformował, że krnąbrny kapłan w związku z narastającymi negatywnymi nastrojami w parafii, dostał ofertę przeniesienia, na którą się zgodził.
Karol Rajewski, były burmistrz, o którym mowa, nie chce, by sprawa została zamieciona pod dywan. Twierdzi, że wszystko zrobiono po cichu i bez słowa wyjaśnienia. Stąd dość dosadne ostrzeżenie. W tym momencie nie ma pojęcia, gdzie teraz przebywa i rządzi się ksiądz.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Świebodzice: Zawaliły się stropy budynku. Poszukiwania ewentualnych ofiar
Dominik H. poszukiwany listem gończym zatrzymany. Odpowie za śmierć dziecka
Holandia: Powódź przerwała wał, zawyły syreny alarmowe. Pilna ewakuacja kilku miejscowości
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Wirtualna Polska