Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Burze wracają nad Polskę. Możliwe ulewne deszcze i opady gradu
Julia Dębek
Julia Dębek 28.08.2025 10:46

Burze wracają nad Polskę. Możliwe ulewne deszcze i opady gradu

Burze wracają nad Polskę. Możliwe ulewne deszcze i opady gradu
Fot. Pexels

Choć ostatnie dni przyniosły wiele słońca i suchą aurę, sytuacja w pogodzie szybko się zmienia. Synoptycy nie mają wątpliwości. Prognozy pokazują, że to dopiero początek dynamicznych zmian, które mogą odczuwalnie wpłynąć na codzienne życie.

Narastająca susza w centrum i na południu

Choć północ Polski od kilku dni regularnie doświadcza intensywnych opadów, reszta kraju zmaga się z coraz większym deficytem wody. Dane meteorologów są jednoznaczne – w wielu regionach deszczu praktycznie nie ma.

W Kozienicach na Mazowszu od początku sierpnia spadły niecałe 4 mm wody, czyli zaledwie 6 proc. miesięcznej normy - czytamy w analizach.

To niezwykle alarmujące liczby, bo przy tak niskiej sumie opadów roślinność i gleba nie mają szans na regenerację. Susza obejmuje coraz większe obszary, a jej skutki są odczuwalne w rolnictwie, leśnictwie, a nawet w codziennym życiu mieszkańców. 

Wystarczy spojrzeć na pola kukurydzy czy zboża, które w wielu miejscach przedwcześnie schną. Na tym tle północ wyróżnia się mocno – w Koszalinie suma opadów w sierpniu przekroczyła już normę i osiągnęła 103 proc. To jedyne duże miasto w kraju, które nie odczuwa skutków suszy.

Pierwsze fale burz i opadów już w tym tygodniu

Prognozy pogody wskazują jednak na nadchodzące zmiany, które mogą przynieść ulgę w najbardziej wysuszonych regionach. Już w czwartek do zachodniej Polski dotrze front atmosferyczny, który zainicjuje pierwszą falę deszczowej aury.

Już w czwartek do województw zachodnich wtargnie front, niosąc przelotne opady oraz burze - podkreślają synoptycy.

W piątek strefa opadów przesunie się do centrum kraju, a w sobotę dotrze także na wschód. Co ważne, zjawiska nie będą występować masowo, ale ich charakter lokalny może oznaczać, że tam, gdzie wystąpią, będą naprawdę intensywne. 

Możliwe są ulewy, grad, a także porywisty wiatr, co w krótkim czasie przyniesie duże ilości wody – dobowe sumy opadów mogą sięgnąć 10–20 mm. Choć dla przyrody będzie to ratunek, dla kierowców i mieszkańców miast intensywne burze mogą oznaczać podtopienia, utrudnienia komunikacyjne i inne problemy.

ZOBACZ TAKŻE: ZUS potwierdził. 70 tysięcy osób nie otrzyma 14. emerytury

Wrzesień z pogodowym zwrotem

Na chwilę wytchnienia będziemy mogli liczyć dopiero w niedzielę i poniedziałek, gdy Polska znajdzie się między frontami atmosferycznymi. To oznacza kilka dni spokojnego lata z umiarkowaną temperaturą od 23 do 28 stopni, tylko z nielicznymi burzami lokalnymi. 

Jednak prognozy na początek września są już znacznie mniej optymistyczne dla tych, którzy liczą na stabilną pogodę. Synoptycy zapowiadają, że w okolicach 2–3 września ponownie znajdziemy się na granicy starcia mas ciepłego i zimnego powietrza, co z dużym prawdopodobieństwem wywoła kolejną porcję burz i opadów.

Wygląda na to, że w ciągu najbliższego tygodnia znaczące opady powinny wystąpić na przeważającym obszarze kraju - prognozuje Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych.

Deszczu ma być tak dużo, że lokalnie suma opadów w kilka dni sięgnie nawet 50 mm, co stanowi ponad połowę miesięcznej normy. Nie oznacza to końca problemu suszy, ale z pewnością spowolni jej rozwój i przyniesie chwilową ulgę zarówno rolnikom, jak i mieszkańcom dotkniętych nią regionów.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News