Borys Szyc nie może wyremontować domu na Saskiej Kępie i pojechać z rodziną za granicę. Wszystko przez inflacje
Borys Szyc przechodzi prawdziwy dramat - mimo że za jeden dzień zdjęciowy może "przytulić" kilkanaście tysięcy, to okazuje się, że też odczuwa skutki inflacji. W wywiadzie z "Gazetą Wyborczą" aktor żalił się, że nie może wyremontować wielkiego domu na Saskiej Kępie, a wakacje z rodziną spędzi na Mazurach.
Borys Szyc na granicy bankructwa - musiał zrezygnować z remontu
Nie da się ukryć, że Borys Szyc jest jedną z największych polskich gwiazd, regularnie pojawiających się w kasowych przebojach. W polskim show-biznesie jest obecny na tyle długo, by mieć za sobą już jazdę po pijaku i odebranie prawa jazdy, ale jest na tyle aktywny, by większość fanów mu już to zapomniała.
Jednak mimo statusu znanej persony okazuje się, że galopująca inflacja dopadła także jego. Problemy finansowe aktora mogą dziwić, jeżeli pamiętamy, że jeszcze niedawno chwalił się zdjęciami z czerwonych dywanów na Oscarach czy Berlinale, a regularnie możemy go oglądać w polskich produkcjach. "Bo we mnie jest seks", "Król", "Kamerdyner", "Listy do M. 4", "Legiony", "Planeta singli 3" - to jego filmografia tylko z ostatnich kilku lat i trzeba przyznać, że nie są to tanie, kameralne filmy.
Na co dzień aktor mieszka ze swoją żoną i małym synkiem w ogromnym domu na warszawskiej Saskiej Kępie. Na zdjęciach z tego domostwa, które możemy oglądać na Instagramie, widać, jak stylowo jest urządzone, zaś na ścianach widoczne są z pewnością nietanie obrazy. Dom nie wygląda, jakby się sypał, lecz Borys Szyc zaznacza, że ze względu na kryzys gospodarczy nie mógł sobie pozwolić na długo oczekiwany remont.
- Mamy dom zasilany gazem i prądem, więc z miesiąca na miesiąc coraz mniej nam zostaje na życie. Odpuszczam postanowiony wcześniej remont. Materiały budowlane zdrożały co najmniej dwa razy. Może za rok ceny spadną? - pyta naiwnie w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Borys Szyc nie narzeka, ale narzeka
Najwyraźniej słynnemu aktorowi bardzo zależy na tym, by prezentować się jak zwykły Polak. Zapomina jednak chyba przy tym, jak daleko mu do przeciętnego Kowalskiego, który na remont musi odkładać latami, a dla Szyca to zapewne jest równowartość kilku dni na planie. To jednak nie pierwsza oszczędność, do której "zmusiła" gwiazdę obecna sytuacja ekonomiczna.
Okazuje się, że ten miał ze swoją rodziną pojechać na zagraniczne wakacje, z których niestety także musiał zrezygnować. Wydawać by się mogło, że dla wielkiej gwiazdy wakacje dla dwójki dorosłych i niemowlaka nie powinno być wyzwaniem, jednak niestety aktor musi w tym roku wypoczywać tylko na Mazurach.
- Wakacje spędzamy w kraju, a nie – jak bywało – za granicą, jednak grzeszyłbym, narzekając. Kocham Mazury, widzę przy tym, jak pusto się tutaj zrobiło. [...] Ludzi nie stać już nie tylko na luksusy typu czartery jachtów, ale i na noclegi... Głupie pójście z dziećmi na lody w marinie to prawie stówa. - narzeka jeden z najpopularniejszych polskich aktorów.
Dla wielu czytelników problemy finansowe Borysa Szyca mogą być niemałym zaskoczeniem - aktor bowiem regularnie pojawia się w największych polskich przebojach. Po wielkim, światowym sukcesie "Zimnej wojny" gwiazda mogła liczyć na zawrotną stawkę aż 15 tysięcy złotych za jeden dzień zdjęciowy. Jeśli do tego dodamy kontrakty reklamowe, z pewnością okaże się, że jego zarobki nie umywają się do przeciętnej polskiej krajowej, a przekonywanie, że jemu także dokucza wszechobecny kryzys, to zwykłe krokodyle łzy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Borys Szyc z żoną narobili rabanu w "DDTVN". Kalczyńska opublikowała nagranie
Polacy cierpią z powodu inflacji, a Mateusz Morawiecki zbija fortunę. Sensacyjne doniesienia
Źródło: Pudelek, Lelum