Bartosz Opania wyjaśnił, dlaczego zniknął z show-biznesu. Co dzieje się z nim teraz?
Bartosz Opania zdobył ogólnopolską popularność, wcielając się w postać Witolda Latoszka w "Na dobre i na złe". Spełniał się aktorsko, lecz w pewnym momencie odszedł z show-biznesu. Ujawnił, ze uczynił tak z powodu ciężkiej choroby. Teraz robi karierę w zupełnie innej branży.
Bartosz Opania zniknął z show-biznesu przez depresję
Bartosz Opania nie może narzekać na brak szczęścia w życiu prywatnym. 52-latek wraz z żoną Agnieszką prowadzi udane życie rodzinne, para ma trzech synów – Filipa, Jakuba, Maksymiliana oraz jedną córkę, Julię. Niestety, powodzenie w rodzinie nie przeszkodziło aktorowi w zachorowaniu na depresję.
Gdy w ubiegłym roku nieoczekiwanie pojawił się na gali "Magazynu VIP", by odebrać nagrodę za osobowość w kulturze i sztuce, bez wahania udzielił wywiadu "Super Expressowi", w którym wyjaśnił szczegóły schorzenia, na które cierpiał przez kilka lat.
- Byłem chory na depresję i ta choroba bardzo dużo mi zabrała. Chciałbym namawiać wszystkich, aby pochylali się nad takimi osobami i byli bardzo czujni, bo to jest naprawdę bardzo przewlekła, ciężka choroba – szczerze wyznał, po czym zwierzał się dalej, by swą silą dodać odwagi innym cierpiącym:
– Jest taka obawa, że gdy się o tym mówi, to zaczyna to być modne, ale to dobrze. Lepiej patrzeć na ludzi w ten sposób i być czujnym, niż nie zauważyć tego, że ktoś jest pogrążony w ciemności – opowiadał.
Bartosz Opania zniknął z show-biznesu. Gdzie teraz pracuje?
Gdy syn Mariana Opanii poczuł się lepiej i udało mu się przezwyciężyć depresyjne demony, podjął decyzję o sprawdzeniu się w branży, z którą jako artysta nie miał dotychczas zbyt dużo do czynienia. Gwiazdor znana z "Wkręconych", "Pułkownika Kwiatkowskiego" i "Ciszy" wstąpił do Wojsk Obrony Terytorialnej.
- Myślałem o wojsku od Czeczenii, ale po napadzie na Gruzję już zacząłem bardzo poważnie o tym myśleć. W momencie, kiedy napadli na Ukrainę, zdecydowałem, że muszę być bliżej wojskowości, muszę się czegoś nauczyć. Wstąpiłem do Obrony Narodowej i potem większość z nas, kiedy powołano WOT (Wojska Obrony Terytorialnej), znalazło się w jego szeregach – z poczuciem misji relacjonował przebieg nowej ścieżki zawodowej na łamach "Dzień dobry TVN".
Bartosz Opania jest zatem żołnierzem należącym do 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Zajmuje się pomocą uchodźcom, ma za sobą ukończony kurs dla korespondentów wojennych i pod pieczą polskich komandosów służących wcześniej w misjach zagranicznych zdobywał nowe doświadczenia.
- Wiedza, umiejętności i doświadczenie, które posiada pan Bartek, na pewno mu pomagają. Jest osobą, która wykazuje się dużą empatią. Zgłosił się jako jeden z pierwszych . Działał tutaj. Wspiera Wojska Obrony Terytorialnej w pomocy uchodźcom – mówił o aktorze porucznik Dominik Pijarski, oficer prasowy brygady.
Bartosz Opania nie chciał zupełnie skreślić tego, czego dorobił się w poprzednim zawodzie. Wiele znajomości wciąż kontynuuje. Bartosz Kasprzykowski zamieścił zdjęcia z wojskowym sugerujące, jakoby świeżo upieczony żołnierz znów miał pojawić się na ekranie. Mówi się, że w planach jest jeszcze wydanie krążka z przebojami Opani.
- Bycie aktorem i bycie żołnierzem to są dwie różne historie mojego życia. Oczywiście aktorstwo jest moim zawodem, powołaniem, które traktuje bardzo poważnie, ale obowiązki żołnierskie są w tej chwili najważniejsze – Bartosz Opania zadeklarował z dumą w "śniadaniówce".
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Choroba sprawiła, że Marian Opania schudł 13 kg. Jak się dziś czuje?
-
"Pytanie na śniadanie". Łukasz Nowicki rzucał bułkami i śmiał się z depresji. Teraz się tłumaczy
-
Maryla Rodowicz i jej córka miały trudną relację. "Buntowałam się, chorowałam na depresję"
Źródło: Dzień dobry TVN, Super Express