Barbara Kurdej-Szatan opowiada o zwolnieniu z TVP
Basia Kurdej-Szatan opowiedziała w programie Magdy Mołek "W moim stylu" jak bardzo przeżyła zwolnienie z serialu "M jak miłość". O samym fakcie dowiedziała się nie od produkcji, a z mediów.
Ogromna część Polaków uważa, że aktorka ponosi zbyt surowe konsekwencje i nieadekwatne do popełnionych przez nią czynów.
Basia Kurdej-Szatan przerywa milczenie
Popularna aktorka po długim milczeniu spowodowanym aferą dotyczącą niefortunnego wpisu zamieszczonego w mediach społecznościowych, udzieliła wywiadu w programie Magdy Mołek "W moim stylu", dostępnym w serwisie YouTube.
W niezwykle emocjonującej rozmowie opowiedziała o ostatnich przykrych wydarzeniach w jej życiu, o tym jak stała się ofiarą brutalnego hejtu, a także o zwolnieniu z pracy w serialu "M jak miłość".
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy - Barbara Kurdej-Szatan zamieściła na Instagramie wpis dotyczący sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Obraziła w nim strażników granicznych, nazywając ich "mordercami"; gorzkie słowa skierowała również w stronę rządu.
Jak stwierdziła w rozmowie z Magdą Mołek, zamieszanie wokół jej wpisu nauczyło ją, by staranniej ważyć słowa i nie podejmować decyzji o internetowych postach pod wpływem emocji. Przyznała, że myśląc o dzieciach przebywających na granicy, utożsamiała je ze swoimi własnymi pociechami, stąd tak niezwykle osobisty wymiar jej wypowiedzi.
Wyrzucona z TVP bez słowa
Basia Kurdej-Szatan zwierzyła się prowadzącej "W moim stylu", że nikt nie przeprowadził z nią rozmowy na temat zwolnienia z "M jak miłość". O samym fakcie dowiedziała się bezpośrednio z mediów.
- Skończyłam spektakl o 22, chciałam to [oświadczenie dotyczące niefortunnego wpisu na Instagramie - przyp. red.] opublikować i zostałam zaskoczona w internecie informacją o moim zwolnieniu - ujawniła gwiazda. - Nie wiedziałam, co mam teraz zrobić - dodała.
Informacja uderzyła jak grom z jasnego nieba również w całą produkcję serialu. Ostatecznie Kurdej-Szatan zdecydowała, że nie będzie się odnosić w publikowanym oświadczeniu do postanowienia Jacka Kurskiego.
Aktorka przyznała też, że nie był to pierwszy raz, gdy podejmowano próbę zwolnienia jej z pracy w TVP. Poprzednim razem miało to miejsce podczas jej działalności w programie "Dance Dance Dance".
- Cały czas docierały do mnie takie informacje - przyznała artystka. - Potem, jak już prowadziłam, no to było, że zła sukienka, tu coś nie tak i to już szło odgórnie, mimo że produkcja nic do mnie nie miała - powiedziała Magdzie Mołek.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Oficer wywiadu ocenia dalsze działania Aleksandra Łukaszenki
Angela Merkel oskarżona przez Beatę Szydło o łamanie zasad UE
Prezydent Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. "Jesteśmy suwerennym państwem"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: jastrzabpost.pl, youtube.com