Awantura w "Sprawie dla reportera". Pojawił się temat aborcji
Awantura w "Sprawie dla reportera". Rodzice chcieli nagłośnić sprawę swojego chorego syna i uzbierać na eksperymentalną operację dla dziecka w Stanach Zjednoczonych. W pewnym momencie do rozmowy wtrąciła się prawniczka, która stwierdziła, że dziecko cierpi i dla rodziny lepiej by było, gdyby dokonała aborcji wtedy, gdy było to możliwe.
Chłopiec urodził się z niedorozwojem lewej strony serca. Operacja, o której mówią jego rodzice i na którą zbierają środki, daje mu jedynie 50 proc. szans na przeżycie.
Awantura w "Sprawie dla reportera". Prawniczka zasugerowała aborcję
Gośćmi "Sprawy dla reportera" byli Ewelina i Przemysław Kopczewscy. Rodzicom towarzyszył 8-letni syn, Eryk, chorujący na rzadką wadę serca. Rodzina chciała uzbierać na operację dla dziecka.
Jak się okazało, Eryk urodził się w Wielkiej Brytanii. W tym kraju aborcja możliwa jest na żądanie do 24. tygodnia ciąży. O wadzie chłopca Kopczewscy dowiedzieli się w 20. tygodniu. Stwierdzili, że nie zdecydują się na usunięcie ciąży i będą starali się walczyć o zdrowie syna.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie do głosu dostała się prawniczka obecna w programie, Maria Wentlandt-Walkiewicz. Wygłosiła ona krótką przemowę, w której chciała udowodnić, że dziecko w tej chwili cierpi katusze i lepszym byłoby dla niego, gdyby się nie urodziło.
- Ja nie mogę patrzeć na Eryka, bo on cierpi. I temu dziecku bezapelacyjnie trzeba pomóc. Co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń - mówiła Wentlandt-Walkiewicz.
- Ale matka, która kocha dziecko, to musi się zastanowić, jaki mu ewentualnie gotuje los. I wie pani co, zastanawiam się, czy jako matka wtedy nie podjęłabym innej decyzji. Bo kocham dziecko, przepraszam, i nie chciałabym, żeby na moim dziecku eksperymentowano - przedstawiła swoje racje.
Jaworowicz nie uspokoiła sytuacji. Matka zaczęła krzyczeć
Matka chłopca zaczęła mówić, że gdyby dokonała aborcji, nie mogłaby spojrzeć sobie w oczy, na co odpowiedziała prawniczka, czy teraz jest ona w stanie spojrzeć w oczy cierpiącemu dziecku.
Goście zaczęli się przekrzykiwać, a Jaworowicz reagowało wyjątkowo słabo, jak na to, co zaraz miało zgotować się w jej programie. Kopczewska utrzymywała, że jej dziecko jest szczęśliwe. Chłopiec obserwował kłótnię, a prowadząca "Sprawę dla reportera" mówiła tylko, by jej goście się uspokoili.
Jak przyznała wcześniej Kopczewska, żadna klinika w Polsce nie chciała podjąć się leczenia Eryka. To, czy operacja w ogóle będzie zasadna i możliwa, ma jeszcze potwierdzić lekarz.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Ranking kredytów gotówkowych online – jak wybrać najlepszą ofertę?
Nie żyje Gertraud Jesserer. Austriacka aktorka zginęła w pożarze
Jak po latach wygląda syn Krzysztofa Ibisza? Mama pochwaliła się pięknym zdjęciem
Irena Santor przekazała smutną wiadomość. Fani już jej nie zobaczą?
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: TVP