Auto zgniecione jak puszka. Hubert Urbański miał wypadek
Hubert Urbański opublikował w sieci zdjęcia, które zmroziły krew w żyłach fanów słynnego prezentera i prowadzącego teleturniej „Milionerzy”. Gwiazdor miał wypadek samochodowy, a auto jest w kiepskim stanie.
Na opublikowanych zdjęciach Hubert Urbański uwiecznił nie tylko zniszczony samochód, ale również swoją bardzo skwaszoną minę. Nic dziwnego, bowiem naprawa auta może słono kosztować.
Hubert Urbański miał wypadek
Zdjęcia zniszczonego pojazdu pojawiły się na Instagramie popularnego prezentera i natychmiast wywołały ogromne poruszenie wśród jego fanów. Na fotografiach widać, że drzwi pojazdu są wgniecione, a siła uderzenia była tak duża, że w czasie zdarzenia doszło do aktywacji poduszek powietrznych.
- Auć! To bolało - napisał pod swoimi zdjęciami gwiazdor.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Zaniepokojeni fani od razu zaczęli dopytywać się, czy nikt nie został ranny oraz czy prezenter nie potrzebuje pomocy. Urbański przyznał, że na szczęście nie ma poszkodowanych, choć naprawa zniszczonego auta na pewno będzie go sporo kosztować.
Hubert Urbański nie rozpacza nad rozbitym autem
Mimo wszystko Hubert Urbański nie traci jednak dobrego humoru i w komentarzach zaczął nawet żartować, że auto zostało zaatakowane przez stado nosorożców pod Ostródą. To nawiązanie do charakterystycznego wgniecenia, które znajduje się na samym środku drzwi w aucie gwiazdora.
Uspokojeni fani odetchnęli z ulgą, że ich prezenter jest cały i od razu przyłączyli się do żartów gwiazdora. Pod zdjęciami pojawiło się wiele wspierających komentarzy, a niektórzy nawet oferowali swoją pomoc w naprawie auta.
- Andrzeju nie denerwuj się, zaraz wyklepiemy - pocieszał gwiazdora jeden z fanów. - W instrybutor? - zapytał żartobliwie kolejny internauta.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Członkowie zespołu Maneskin oddali nagrodę otrzymaną na festiwalu w Sopocie fance
Śmiertelny wypadek na A1 w okolicach Łodzi. Nie żyją dwie osoby
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Instagram