Anna Lewandowska zaskakująco o ingerencji chirurgów w swój wygląd. Fani się tego nie spodziewali
Anna Lewandowska od lat uchodzi za jedną z najpopularniejszych "fitnesiarek" w Polsce i z sukcesami rozwija swoją markę osobistą. Żona napastnika FC Barcelona udzieliła niedawno wywiadu do nieautoryzowanej biografii, w którym dość zaskakująco wspomniała o operacjach plastycznych i poprawiania swojej urody.
Anna Lewandowska w szczerym wywiadzie opowiedziała o swoich operacjach
Annę Lewandowską można lubić lub nie, ale nie sposób odmówić jej tego, że skutecznie wykorzystała swoje pięć minut i nazwisko męża. Od kilku lat nie kroczy ona już wyłącznie w cieniu męża i funkcjonuje w mediach jako pełnoprawna gwiazda. Niedawno sportsmenka udzieliła wywiadu, w którym wspomniała o ingerencji w swoją urodę.
Anna Lewandowska z pewnością nie byłaby w tym miejscu, w którym jest, gdyby nie popularność sławnego męża. W przeciwieństwie do innych WAG-s wykorzystała swoją szansę i obecnie nie jest traktowana już wyłącznie jako "żona sławnego męża", a pełnoprawna celebrytka. Dowodem na to jest fakt, że właśnie powstaje biografia sportsmenki, w której dowiemy się więcej na temat jej życia w Barcelonie, związku ze sławnym piłkarzem, czy... operacjach plastycznych i zabiegach upiększających.
"Królowe życia". Cztery jego partnerki nie żyją. Jego obecna dziewczyna jest 30 lat młodszaTrenerka zaprzecza, aby chirurdzy ingerowali w kształt jej twarzy
Żona Roberta Lewandowskiego dla wielu Polek jest wzorem do naśladowania - inspiracją do tego, jak żyć, rozwijać się i budować własny biznes i karierę. Co za tym idzie, wiele osób z pewnością z chęcią sięgnie po książkę opisującą życie Anny Lewandowskiej, którą pisze Monika Sobień-Górska.
Popularna trenerka zgodziła się udzielić szczerego wywiadu, który jest jedynym autoryzowanym fragmentem książki, w którym wspomniała między innymi o poprawianiu urody. Dość zaskakująco przyznała, np. że dwa razy wstrzyknęła sobie botoks w czoło. Anna Lewandowska zaprzeczyła też najpopularniejszym plotkom dotyczącym metamorfozy jej wyglądu.
Żona Roberta Lewandowskiego wyznała, że nigdy nie robiła sobie ust i od dawna ma problem z opadającą twarzą i opuchlizną policzków. To właśnie dlatego najczęściej słyszy się plotki o tym, że gwiazda miała zoperować twarz.
- Mam problem z prawą stroną twarzy. Lekarz mi powiedział, że przez ściskanie zębów prawa strona twarzy zaczyna mi schodzić w dół. Na razie noszę nakładki, ale nic mi nie dają. A te niby wypełnione policzki? To jest opuchlizna, zatrzymywanie wody w organizmie, z którym walczę od lat, męczę się z tym okropnie. Kiedyś jedna z makijażystek powiedziała mi: »Ty jesteś jak pani chmurka, o ósmej rano przyjdziesz i wyglądasz zupełnie inaczej niż o piętnastej«. Przez moje poważne problemy z hormonami, choroby, które przeszłam, często zatrzymuje mi się woda w organizmie, puchnę - zdradziła z rozbrajającą szczerością Anna Lewandowska.
Anna Lewandowska poddała się operacji. Jakiej?
Trenerka odkąd jest na świeczniku, regularnie czyta o sobie, że "coś sobie operuje, wszczepia, wypełnia". Z wywiadu dowiedzieliśmy się, że celebrytka nie miała nigdy żadnej operacji plastycznej poza biustem.
- Spójrz na moje opadające powieki. Gdybym chciała sobie zrobić, to co powinnam najpierw? Moje psie powieki. Żadnych wypełniaczy nigdy nie robiłam. Robiłam osocze, zrobiłam też kiedyś mezoterapię - przyznała Anna Lewandowska.
Okazuje się zatem, że jedyną poważną ingerencją w wygląd Anny Lewandowskiej było wszczepienie implantów piersi. W przeciwieństwie do innych gwiazd żona reprezentanta Polski postawiła jednak na subtelność i poprawę kształtu swojego prawdziwego biustu, aniżeli powiększanie go do karykaturalnych rozmiarów. Obecnie Anna Lewandowska uważa, że była to jedna z lepszych decyzji.
- Zrobiłam sobie implanty piersi i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Moje piersi po wykarmieniu dwóch córek nie wyglądały dobrze. Mój mąż mnie w tym wsparł. Któraś koleżanka zapytała mnie kiedyś: „Jak to wsparł? Jak mógł ci powiedzieć: zrób to, przecież to tak jakby ci kazał”. To jest bzdura. Mój mąż widział, jak się fatalnie czułam i powiedział, że jeśli chcę to zrobić, jeśli to sprawi, że będę się czuć lepiej, pewniej, to on mnie w tym wspiera - wyjaśniła w rozmowie z Moniką Sobień-Górską Anna Lewandowska.