Anna Lewandowska się doigrała za promowanie "zdrowych energetyków". W sieci zawrzało
"Anno, czy naprawdę brakuje Ci czegoś, aby zarabiać na tego typu produktach i niszczyć zdrowie innych"? Takie pytanie internautki nie dziwi, bo bazując na dotychczasowych filozoficznych ideałach promowanych przez Annę Lewandowską. Trudno uwierzyć w to, co ostatnio zaczęła promować. Nijak się to ma do umoralniających apelów dotyczących zdrowego trybu życia, odpowiedniej diety i ćwiczeń. Internauci byli bezlitośni.
Anna Lewandowska promuje niezdrowe produkty? Odpowiedziała na zarzuty
Anna Lewandowska, czyli niezaprzeczalna ikona polskiego fitnessu. Trenerka znana na każdej płaszczyźnie geograficznej i inicjatorka wielu projektów mających na celu propagowanie zdrowego stylu życia, regularnego i odpowiedniego odżywiania i aktywności fizycznej. Tak było dotychczas, ponieważ żona kapitana reprezentacji Polski zaliczyła GIGANTYCZNĄ wpadkę.
Chociaż zazwyczaj jej internetowe publikacje wywołują entuzjazm, sympatia i zaufanie wielbicieli zostały wystawione na wielką próbę. Czym Lewandowska rozwścieczyła fanów?
Okazuje się, że postanowiła być bardziej elastyczna i zaczęła promować "zdrowe" energetyki i słodkie przekąski. Właśnie przez to jej instagramowy profil zatrząsnął się w posadach. Internauci zarzucili jej, że wmawia ludziom, że słodkie smakołyki są zdrowe dla organizmu. Przed Wami garść podobnej krytyki, w której oceniający dali jasno do zrozumienia, co sądzą o zaskakujących poczynaniach swojej idolki.
- Dobre dla łatwowiernych i nieświadomych
- Anno czy naprawdę brakuje Ci czegoś, aby zarabiać na tego typu produktach i niszczyć zdrowie innych?
- Nie ma już nic zdrowego, wszystko jest modyfikowane, a napoje energetyczne prowadzą do różnych chorób – pisali z oburzeniem.
Anna Lewandowska nie schowała głowy w piasek i stawiła czoła tym oskarżeniom. Najpierw, niczym mentorka i dyplomowana dietetyczka, uznała za stosowne, żeby wyjaśnić pewną rzecz:
- Chciałam wam tylko powiedzieć, że dostępne na rynku napoje energetyczne składają się głównie z wody. Później dodatkami są cukry i kofeina (...), aromaty, które w większości są nienaturalne, tauryna i syntetyczne mieszanki witamin - napisała, po czym dobrotliwie dodała:
- Zdrowie to dla mnie najważniejsze kryterium, jakim kieruję się przy tworzeniu dla was swoich posiłków – zadeklarowała, po czym bezceremonialnie ponownie zareklamowała swoje – w jej zamyśle lepsze – napoje energetyczne:
- Napoje w naszej ofercie skomponowaliśmy głównie z soków i dodaliśmy do nich naturalną kofeinę (...), nie dodajemy do nich żadnych cukrów (...) – zapewniła Anna Lewandowska.
Wierzycie, że cudowne trunki "by Ann" rzeczywiście są takie zdrowe?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Powrócisz do żywych w moment. Genialny sposób na pozbycie się bólu gardła
Anna Lewandowska wspomina zmarłą babcię. "Uwielbiałam, gdy brałaś mnie na kolana"