Anna Bardowska rozwścieczyła fanów. Spojrzeli na zdjęcie z zacisza domowego i się zaczęło… Porażające doniesienia
Losy Anny Bardowskiej z "Rolnik szuka żony" wciąż śledzą jej wierni fani, jednak swoją ostatnią publikacją na pewno nie powiększyła grona wielbicieli. Wystarczyło jedno zdjęcie, by w sekcji komentarzy rozpętała się zażarta dyskusja. Anna Bardowska postanowiła wziąć w niej udział. Z jakim skutkiem i co stało się kością niezgody?
Rodzina Anny Bardowskie znów się powiększy
Anna Bardowska po wielu żmudnych miesiącach zakończyła urządzanie wymarzonego domu. Etapy budowy, które dzielnie relacjonowała na Instagramie, wzbudzały spore zainteresowanie wirtualnej społeczności. Większość skupiała się na krytykowaniu designerskich wyborów byłej uczestniczki hitu TVP.
Anna Bardowska na tę negatywne opinie była odporna, jednak gdy już zamieszkała w nowo wybudowanym domu, złe podszepty ustały. Bohaterka "Rolnik szuka żony" mogła zatem dalej bez żadnych trosk o hejt pokazywać swoje bajeczne wiejskie życie. Ostatnio poinformowała, że jej rodzina znów się powiększy. Do rodziców-rolników i ich dwójki dzieci dołączy szczeniaczek o imieniu Figa.
Tyle radości, miłości i szczęścia w takim małym stworzonku. Figa - napisała Anna Bardowska na Instagramie.
Anna Bardowska zupełnie nie spodziewała się, że ów czworonóg zamiast wspomnianej radości przysporzy jej srogą internetową bolączkę. Co zbulwersowało internautów?
Bardowscy z "Rolnik szuka żony" dopiero wybudowali dom, a tu takie wieściAnna Bardowska pokazała pieska. Internauci nie wytrzymali
Gdy Anna Bardowska pochwaliła się kolejnym zdjęciem swojego małego pupila, uwaga internautów skupiła się na jednej, w ich mniemaniu istotnej kwestii. Gwiazda "Rolnik szuka żony" ujawniła, że Figa jest pieskiem rasy cavapoo, powstałej ze skrzyżowania miniaturowego pudla i cavalier king charles spaniela.
Właścicielami takich psów są w Polsce m.in. Julia Wieniawa oraz Anna i Robert Lewandowscy. To jednak nie oni, a niewinna Anna Bardowska została najsurowiej oceniona przez internautów. Punktem zapalnym okazała się kontrowersyjna psia "krzyżówka", która nie jest uznawana przez Międzynarodową Federację Kynologiczną FCL.
Kupując mieszankę ras, masz loterie czy pies jest zdrowy, czy jest obciążany chorobami genetycznymi. Nie jest to kontrolowane w żaden sposób. Krzyżówka psów, rasą nie jest, a kupno psa z miejsc, które rozmnażają je, jest bardzo ryzykowne. Łączenie ras ze względu na wygląd, bez badań, bez odpowiedniego doboru rodziców. Zdrowie psa, a także zdrowie suczki, która te szczenięta rodzi, jest priorytetem. Czy słodki wygląd psa jest tego warty? - pytał zbulwersowany internauta ewidentnie znający się na tym temacie.
Piesek uroczy. Szkoda tylko, że kolejny influencer napędza hodowlę drogich "unikatowych" kundelków. Szkoda, że teraz taka moda na mieszanie ras ku uciesze ludzi, że mają słodkiego, nietypowego pieska. Najbardziej cierpią na tym właśnie one. Oby był zdrowy i szczęśliwy - czytamy na profilu Anny Bardowskiej, która postanowiła odnieść się do krytycznych komentarzy.
Anna Bardowska zareagowałą na krytykę. "To bez sensu"
Anna Bardowska nieco niezdarnie i jakby od niechcenia zmierzyła się z zarzutami, jakoby jej jedynym kryterium przy zakupie psa był wygląd nawet kosztem jego zdrowia. Rolniczka oświadczyła za to, że nie ma zamiaru kryć się ze swoim psem i będzie dalej pokazywać kadry z nim na Instagramie.
Słuchacie, Figa u nas jest, to jest fakt. Fakt, który sprawia, że w naszym domu jest dużo miłości, dużo radości, takie instynkty się urodziły w dzieciach, w nas. Wcześniej miałam w planach nagrywać na YouTube taki filmik, skąd ona się u nas pojawiła i tak dalej, ale teraz stwierdzam, że to bez sensu, ale też nie będę ukrywać Figi - napisała Anna Bardowska.
Ona jest, będzie tutaj u nas, więc po prostu stała się członkiem naszej rodziny. Nie będę wchodziła w dyskusje, więc jeśli ktoś liczy, że ja tam zacznę odpowiadać na komentarze, to słuchajcie, nie, ale też nie będę jej ukrywać - podsumowała stanowcza gwiazda "Rolnik szuka żony". Jak sądzicie, czy krytyka, która spadła na Annę Bardowską, rzeczywiście była uzasadniona?
