Andrzej Lepper niedługo przed śmiercią wypowiedział znaczące słowa. Dziś się sprawdzają
Andrzej Lepper w 2007 roku udzielił wywiadu dla "Polityki", w którym padły prorocze słowa względem tego, co możemy obserwować dziś w Polsce rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość. Lepper w tamtym czasie rakiem wycofywał się z koalicji z LPR i PiS. Jak widać, wrażenia z tej "owocnej" współpracy zapisały się w nim bardzo silnie.
Jak się okazało, słowa polityka wydawały się być prorocze, choć pytanie, czy każda władza nie działa w podobny sposób, używając jedynie nieco innych metod.
Andrzej Lepper niedługo przed śmiercią wypowiedział znaczące słowa. Dziś się sprawdzają
5 sierpnia przypada rocznica śmierci Andrzeja Leppera, który według oficjalnych informacji popełnił samobójstwo w biurze Samoobrony. Powołana została jednak sejmowa komisja, która ma wyjaśnić, czy na pewno to zdarzenie mogło być tak jednoznacznie ocenione.
W 2007 roku Lepper wyciągnął swoją Samoobronę z koalicji z PiS, tym samym doprowadzając do wyborów parlamentarnych, zakończonych wygraną Platformy Obywatelskiej i dwukadencyjnych rządów PO-PSL. Okazało się, że w relacji z Jarosławem Kaczyńskim pojawiła się potężna zadra.
Szef Samoobrony w rozmowie z "Polityką" ostrzegał przed Jarosławem Kaczyńskim i wskazał na to, jaki typ polityki prezentuje szef PiS. To ostrzeżenie możemy dziś rozpatrywać w kategorii dziejących się zdarzeń. Można by rzec, że Andrzej Lepper wypowiedział prorocze słowa.
- Myślałem, że Jarosław Kaczyński jest mimo wszystko człowiekiem, a to potwór polityczny. W nim w ogóle nie ma człowieczeństwa. On sobie zaplanował Polskę swoich marzeń. I się przed niczym nie cofnie, żeby się te marzenia spełniły - zapewniał.
- Główne marzenie jest jedno. Żeby wszystko zostało podporządkowane jego wizji. Za wszelką cenę. A jego narzędziem są kwity. To nieraz jasno wynikało. Ja dawniej myślałem, że dla nich celem jest prezydentura. Ale nie. Wiem od tego człowieka z bliskiego otoczenia Ziobry, że im chodzi o władzę przez następne kadencje. Przynajmniej jeszcze dwie. Następne dziesięć lat chcą rządzić - wyjaśniał były koalicjant rządu PiS.
Jak na razie wizja się rzeczywiście spełnia. Mija druga kadencja rządów PiS, jesienią 2023 roku zapowiadają się wybory parlamentarne, które partia rządząca wciąż może wygrać, nawet jeśli nie wszystko będzie odbywało się po ich myśli.
Jednocześnie Andrzej Lepper przewidział to, co miało dziać się wokół Trybunału Konstytucyjnego. Warto jednak pamiętać, że takie działania to nie było w polityce nic nowego - usadzanie kolegów, czasem mniej, czasem bardziej wykształconych w temacie, było normą w Polsce również po roku 1990.
- Prezes Trybunału ustala skład sądzący. Ich prezes już dopilnuje, żeby w ważnych sprawach orzekali sędziowie, którzy nie zawiodą PiS. Dyspozycyjny Sejm, dyspozycyjny Senat, dyspozycyjni sędziowie, swój prezydent, swoje służby i media. Celem jest pełnia władzy - tłumaczył Andrzej Lepper.
Zdaje się, że Jarosław Kaczyński zdobył już niemal wszystko, czego chciał. Nie znaczy to, że łatwo odda władzę, podobnie jak wydaje się, że nie odejdzie na emeryturę tak szybko.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
PiS uderzył w Tuska nowym, budzącym grozę spotem. Nie mieli litości, przekroczyli wszelkie granice
-
Cztery osoby poszkodowane w pożarze w szpitalu w Pruszkowie. Wstępną przyczyną zaprószenie ognia
Źródło: Polityka