Andrzej Cierniewski rozlicza polski rynek muzyczny. "Co drugi to sepleni, i nawet z tych wielkich gwiazd"
Andrzej Cierniewski to cieszący się niesłabnącą popularnością wokalista. Jakiś czas temu gwiazdor wyraził swoje surowe poglądy na temat stanu polskiego rynku muzycznego. Ani trochę nie gryzł się w język.
Andrzej Cierniewski przerwał obiecującą karierę i wyleciał do USA
Andrzej Cierniewski, zwany polskim Tomem Jonesem, zjechał całą Polskę wzdłuż i wszerz z recitalem "Andrzej i jego piosenki". Gdy przygotowywał się do debiutanckiej płyty, los, jak zapewne sądził, dał mu wielką szansę.
Piosenkarz dostał zaproszenie do Stanów Zjednoczonych na gościnne występy w Chicago. Czym prędzej wyjechał z ogarniętej głęboką komuną Polski, by uraczyć amerykańską polonię swoją twórczością. Tak bardzo mu się spodobało, że biletu powrotnego nie zamierzał już wykorzystać.
W USA wydał płytę "Znasz-li ten kraj" dedykowaną Polonii, która zyskała sporą popularność także w Polsce. W 2001 roku obok "Kinematografii" Paktofonikii, "Darów losu" Ryszarda Rynkowskiego, "Hotelu Nirwana" Maanamu i debiutanckiego krążka Golec uOrkiestry był najlepiej sprzedającym się albumem.
Andrzej Cierniewski po chwilowym boomie kariery zdecydował się ją zawiesić, ustabilizować swoje szalone artystyczne życie i założyć rodzinę.
- Była trudna sytuacja w domu, umarł ojciec, w Ameryce miałem możliwość zarobić i pomóc rodzinie w kraju. (…) Potem założyłem własną rodzinę, zostałem ojcem. Przez kolejne dwadzieścia lat zajmowałem się... biznesem. Moje dzieci długo nie wiedziały, że kiedyś śpiewałem - tłumaczył się po latach portalowi AICT Polska.
Andrzej Cierniewski bezlitośnie zrecenzował polskich wokalistów
Gdy Andrzej Cierniewski po dekadach został namówiony przez Ninę Terentiew do reaktywowania swojej kariery, przyjechał do Polski i.. osiadł tu na stałe. Jakiś czas temu wystąpił na polsatowskim koncercie "Sylwestrowa Moc Przebojów" oraz kilkukrotnie na finale Miss Supranational i Miss Polski. Jego kariera znów nabiera rozpędów, a fani sprzed lat ciągle go pamiętają.
- Nie jestem beniaminkiem mediów - ani telewizji, ani radia, a ludzie mnie słuchają, przychodzą na moje koncerty. Co ich przyciąga? Może autentyzm? Nie chcę się kreować i nie chcę być kreowany. Nie chcę śpiewać rzeczy płytkich. Mój głos niesie pewne doświadczenie życiowe i wierzę, że mam coś do zaoferowania – niepokornie obwieścił w wywiadzie z "Naszym Miastem".
Ta łaskawość losu sprawia, że pewny siebie i swojego talentu Andrzej Cierniewski postanowił niezbyt wyrozumiale zrecenzować kolegów z branży muzycznej, nie pozostawiając na nich suchej nitki. Po wieloletnich (jak przypuszczamy) obserwacjach nie ma o nich dobrego zdania.
- W Polsce mamy przeważnie sepleniących piosenkarzy. Co drugi to sepleni, i nawet z tych wielkich gwiazd. Dzisiaj jest tak, że młodzieży wydaje się, że śpiewać każdy może. Może, ale to nie znaczy, że powinien! – ocenił perfekcyjny Andrzej Cierniewski we fragmencie rozmowy z portalem Mój Rzeszów, na którą powołuje się Pomponik.
Andrzej Cierniewski po tych słowach z pewnością będzie mógł liczyć na znikomą sympatię środowiska, w którym tak zuchwale się rozpycha. Oby wystarczyło mu pewności siebie, gdy sam zostanie poddany ocenie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Alicja Bobrowska. Historia Miss Polonia, która odmówiła Marlonowi Brando
Ivan Komarenko zagrał koncert w Białorusi. Po powrocie natrafił na utrudnienia na granicy
Źródło: Pomponik, AICT Polska
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!