Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Alina Janowska walczyła o niepodległą Polskę. Za spoliczkowanie Niemca trafiła do więzienia
Monika Majko
Monika Majko 16.04.2022 22:05

Alina Janowska walczyła o niepodległą Polskę. Za spoliczkowanie Niemca trafiła do więzienia

alina janowska
PIOTR PIWOWARSKI/East News

Młodsi widzowie pokochali Alinę Janowską za rolę w serialu "Złotopolscy", w którym wcielała się w postać Eleonory Gabriel. Starsi z kolei pamiętają ją m.in. z "Wojny Domowej" czy kultowej polskiej komedii pt. "Rozmowy kontrolowane". Nie wszyscy fani aktorki wiedzą jednak, że przebyła bardzo długą drogę, by móc po II wojnie światowej realizować swoją pasję i błyszczeć na deskach teatrów i przed kamerami. W czasie niemieckiej okupacji przeżyła osadzenie w obozie jenieckim, aresztowanie przez gestapo i Powstanie Warszawskie, w którym czynnie uczestniczyła.

Alina Janowska urodziła się 16 kwietnia 1923 roku w Warszawie. Przyszła aktorka pochodziła z rodziny ziemiańskiej, a jej rodzicami byli Stanisław i Marcelina Janowscy. Na przełomie 1939 i 1940 roku 16-letnia wówczas Alina Janowska wraz z mamą została osadzona w obozie jenieckim Stalag I B Hohenstein pod Olsztynkiem.

W obozie Alina Janowska szybko zrozumiała, że musi nauczyć się kombinować, żeby przeżyć. Za chleb malowała portrety dzieci więźniarek, by wspomóc siebie i mamę. W wolnych chwilach oddawała się z kolei potajemnym treningom tańca, który był jej wielką pasją. Po trzech miesiącach zarówno przyszła aktorka, jak i jej mama zostały uwolnione z obozu i udały się do Warszawy. Tam spotkały się z ojcem Aliny Janowskiej, który wcześniej został aresztowany, a następnie wyswobodzony z rąk Rosjan przez Niemców.

19-letnia Alina Janowska spoliczkowała Niemca na ulicy. Za to trafiła na Pawiak

W Warszawie Alina Janowska kontynuowała naukę tańca. By uniknąć wywiezienia do pracy przymusowej lub obozu koncentracyjnego, zatrudniła się do pracy w ogrodach pałacu w Wilanowie. Niedługo później artystka podjęła naukę w stołecznej Szkole Tańca Artystycznego Janiny Mieczyńskiej i zamieszkała u swojej cioci, która wciągnęła ją w konspirację. Mieszkanie siostry jej mamy przy Alejach Jerozolimskich pełniło wówczas rolę punktu przerzutowego broni i tajnych gazetek oraz kryjówki dla Żydów, którzy uciekli z getta.

W 1942 roku Alina Janowska zachowała się jednak bardzo nierozsądnie i spoliczkowała Niemca, który na ulicy poklepał ją w pośladek. 19-latka skryła się w mieszkaniu cioci, jednak w nocy z 23 na 24 kwietnia do ich drzwi zapukało gestapo, a przyszła aktorka została aresztowana "za przechowywanie Żydów".

Zabrano mnie z mieszkania, którym zarządzała siostra mamy. [...] U ciotki przynosiłam węgiel z piwnicy, paliłam w ośmiu piecach, sprzątałam i otwierałam drzwi według umówionych dzwonków. W jednym z pokojów mieszkali państwo Kisielewscy, rodzice Stefana. On też czasami nocował po występach w knajpach. W innym pokoju mieszkał Żyd, który przed wojną był attaché kulturalnym w Chinach. Widywałam go potem na przesłuchaniach gestapo na Szucha i na Pawiaku – wspominała Alina Janowska w rozmowie z "Galą".

Kolejne siedem miesięcy Alina Janowska spędziła w "Serbii", czyli w więzieniu dla kobiet, które sąsiadowało z Pawiakiem i w tym czasie była wielokrotnie przesłuchiwana. Jej odskocznią wciąż był taniec. Jak wspominała w rozmowie z "Galą", ćwiczyła w ukryciu, by nie narazić się na karę, a miejscami jej treningów były wówczas cela i łaźnia. W końcu, gdy straciła nadzieję na uwolnienie, wydarzyło się niespodziewane.

Którejś nocy wpadł komendant i zaczął wyczytywać listę więźniarek. Gdy dojeżdżało do »J« pomyślałam, że zaraz wyczyta mnie. A tu nic. Doszedł do końca. Kobiety z prawej strony przeszły na lewą. Kombinowałam, żeby tak stanąć, by im nie robić przykrości. Przesunęłam się na ich stronę. Chciałam być lojalna. Niemiec czyta drugi raz. I znów nic. Pada rozkaz: Alle raus ohne sachen – wychodzić bez rzeczy. One już wiedziały, co to znaczy. Rzuciły się na mnie z błaganiem: Niech pani powie o mnie mojemu mężowi, napisze gryps. Zostałam sama. Kobiety rozstrzelano. Ja ocalałam – wspominała ten moment aktorka w wywiadzie dla serwisu wp.pl.

Dopiero później okazało się, że wkład w uwolnienie młodej artystki miała znajoma jej mamy, Ilsa Glinicka. Pół Austriaczka, pół Estonka świetnie znała niemiecki, i jak wspomniała Alina Janowska w rozmowie z "Galą" Niemcy "traktowali ją z szacunkiem i brali za swoją". To ona wydostała córkę przyjaciółki z transportu, a następnie z Pawiaka.

Aktorka dołączyła do Powstania Warszawskiego. Alina Janowska była łączniczką Batalionu "Kiliński"

Alina Janowska opuściła nazistowskie więzienie z ulgą, jednak bez strachu. Wkrótce dołączyła do Powstania Warszawskiego i zgłosiła się jako ochotniczka do Batalionu "Kiliński". Służyła jako łączniczka, lecz zajmowała się nie tylko przekazywaniem wiadomości. Przyszła gwiazda sceny wykonywała wiele potrzebnych prac, takich jak sprzątanie, słanie łóżek, gotowanie i dostarczanie jedzenia oraz przenoszenie meldunków. Po upadku Powstania Warszawskiego Alina Janowska opuściła stolicę wraz z innymi mieszkańcami. W pewnym momencie zdecydowała, że odłączy się od kolumny strzeżonej przez Niemców.

Szłam w oddziale, Niemiec za nami, Niemiec przed nami, już nie wiem, ile czwórek było. Potem powiedziałam, że się odrywam, bo mieszkam bardzo niedaleko i idiotyzmem byłoby pchać się w niepotrzebne sytuacje. I dawaj, kartofliskami. Kartofle i pomidory, to widziałam w nocy, jak zasypiałam. Wiszące, brązowe, już zgniłe, leżące łęciny po kartoflach. Na brzuchu czołgałam się do Opaczy, stacja kolejki EKD Opacz – mówiła we wspomnieniach opublikowanych w Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego.

Alina Janowska spoczęła na cmentarzu Wojskowym na Powązkach

Aktorka zdołała w końcu dotrzeć do Tworek, gdzie wówczas rezydowali jej rodzice. Mamę zastała w domu, ojca zaś w kaplicy. Jak wspominała w rozmowie z "Galą", mężczyzna leżał krzyżem i modlił się o jej szczęśliwy powrót.

Kiedy wróciłam z powstania, mama stała na stole i zawieszała firanki. Czekałam za drzwiami, aż skończy, żeby nie spadła. [...] Poszłam do kaplicy. Tata leżał krzyżem na ziemi i modlił się o mój powrót. Nie chciałam, żeby wiedział, że go zobaczyłam. Wróciłam do domu – wyznała.

Alina Janowska przeżyła wojnę, a w 1946 roku zadebiutowała przed kamerą w filmie "Zakazane piosenki". Z kolei po raz ostatni wystąpiła przed publicznością 17 marca 2013 na 34. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, gdzie świętowała swój jubileusz pracy artystycznej. Aktorka odeszła 13 listopada 2017 roku w Warszawie w wieku 94 lat i została pochowana w Alei Zasłużonych cmentarza Wojskowego na Powązkach.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Gala/WP/Archiwum Muzeum Powstania Warszawskiego/Goniec.pl