Aleksander Kwaśniewski szczerze o swojej prezydenturze. "Nie byłem jeszcze wtedy na tyle dojrzały"
Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie dla magazynu "Replika" odniósł się do tematów, które w czasie jego prezydentury nie były jeszcze zbyt widoczne i zarysowane w jego programie - między innymi do kwestii związanych ze społecznością LGBT+. - Nie byłem jeszcze wtedy na tyle dojrzały - zdradził były prezydent.
Jednocześnie w pewien sposób zganił się za takie myślenie i przywołał ważne przykłady osób, które według niego zrobiły w tej kwestii bardzo dużo dla równości.
Aleksander Kwaśniewski szczerze o swojej prezydenturze. "Nie byłem jeszcze wtedy na tyle dojrzały"
Aleksander Kwaśniewski jest najlepiej ocenianym polskim prezydentem i pierwszym, któremu udało się wykorzystać w pełni dwie kadencje. Jednocześnie w mediach pojawia się bardzo często i można powiedzieć, że jego poglądy i podejście przez lata zaliczyły dużą zmianę.
W czasach jego prezydentury, czyli 1995-2005, Polska skupiała się na zupełnie innych problemach niż dziś. Przede wszystkim majaczyło przed nią wejście do Unii Europejskiej i zupełnie nowy start. Liberalizujące się społeczeństwo, które dopiero dotknęło gospodarki wolnorynkowej, próbowało odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Kiedy inne kraje europejskie i zachodnie myślały już od lat 80. o kwestiach wokół równości małżeńskiej oraz równych praw dla osób LGBT+, w Polsce panował jeszcze albo PRL, albo zachłyśnięcie się zachodem w kwestii dostępu do dóbr i technologii. Wciąż jednak konserwatywne i mocno prokościelne podejście sprawiało, że kwestie związane z takimi rzeczami jak równość małżeńska w ogóle nie były podnoszone.
Aleksander Kwaśniewski przyznał w wywiadzie dla pisma związanego z osobami LGBT+ "Replika", że w czasie jego prezydentury nie skupiał się w ogóle na kwestiach równości. Opowiedział dlaczego.
- Gdy obejmowałem urząd, ruchy LGBT+ dopiero zaczynały się w Polsce formować. Skłamałbym, mówiąc, że w moim programie politycznym ta kwestia zajmowała istotne miejsce. Nie byłem jeszcze, jako polityk, na tyle dojrzały, by dostrzec problem dyskryminacji w całej jego złożoności - twierdził.
Jednocześnie zaznaczył, że w polskiej polityce niedługo później pojawiły się osoby, które bardzo otworzyły wielu na kwestie związane z osobami LGBT+, czyli Anna Grodzka i Robert Biedroń . Według Kwaśniewskiego ich wejście do polityki to był niezwykle ważny ruch w kwestii świadomości dotyczącej osób nieheteronormatywnych i niecispłciowych.
Czy gdyby dziś był prezydentem, podpisałby ustawę o związkach partnerskich? Zdaje się, że tak. Choć takie gdybanie nie ma sensu, bo Kwaśniewski do polityki wracać nie zamierza.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
14. piknik Radia Maryja. Przemysław Czarnek podziękował rozgłośni i o. Tadeuszowi Rydzykowi
-
Stanie się już dziś we wszystkich kościołach w Polsce. Abp Stanisław Gądecki wydał ważny komunikat
-
Ostry wpis prof. Jana Hartmana po tragedii w Chorwacji. Katolicy są oburzeni
Źródło: Replika