Agustin Egurrola po latach ujawnił prawdę o pracy w TVN. Zaskoczył wielu Polaków

Agustin Egurolla wspomina warunki pracy w TVN

Agustin Egurrola swoim przejściem do TVP wywołał ogromne kontrowersje w mediach, a jego decyzję skrytykowało wiele osób, które dotychczas z nim współpracowały, na czele z Kingą Rusin i Michałem Pirógiem. Obecny juror programu "You Can Dance - Nowa generacja" w najnowszym wywiadzie odniósł się do plotek krążących wokół warunków pracy w TVN.

Agustin Egurrola gościł w programie "Niezły pacjent", w którym opowiedział o swoich wahaniach wagi. Choreograf zdradził, że bycie pracoholikiem sprawia, że często tyje i równie często chudnie. Do tematu postanowił nawiązać Michał Figurski, który w pewnym momencie ujawnił plotki o tym, jak wygląda praca w TVN. Dziennikarz odniósł się do kwestii wagi czołowych gwiazd stacji. 

Poszła do Biedronki po bułki, gdy spojrzała na półkę zdębiała. Od razu chwyciła za telefon Czytaj dalej

Michał Figurski zapytał Agustina Egurollę o warunki pracy w TVN

- Krążą mity o twojej poprzedniej stacji, że tam wprowadza się absolutny rygor dla tych osób, które pojawiają się najczęściej na antenie, dla swoich prezenterów. Wręcz pojawiają się sugestie: "Albo schudniesz 10-20 kg, my ci pomożemy, ale jak ci się nie uda, to będziemy wyciągali konsekwencje finansowe" - powiedział Michał Figurski.

Agustin Egurrola stanął w obronie swojego dawnego pracodawcy, zapewniając, że za czasów jego współpracy z telewizją TVN nigdy takiej sugestii nie było. Mimo zapewnień dziennikarz postanowił drążyć temat, próbując potwierdzić lub ostatecznie zdementować plotki.

Coś było na rzeczy? Choreograf zdradził, że pewne zachowania go "drażniły"

- Słyszałem rygory jakieś koszmarne pod kątem wagi, wyglądu, zmarszczek itd. Że wręcz wymusza się na tych pierwszoplanowych gwiazdach taki estetyczny wygląd, ale nie zawsze zdrowy - dopytywał Michał Figurski.

Agustin Egurrola wówczas zażartował, że najwidoczniej nie był pierwszoplanową gwiazdą, ponieważ nigdy w taki sposób na niego nie naciskano. Po chwili dodał jednak, że choć nigdy w ten sposób nikt z nim nie rozmawiał, to był świadkiem "pewnych rzeczy", które mocno go drażniły i przyczyniły się do decyzji o odejściu. Choreograf nie zdradził jednak, o co dokładnie chodziło.