Agenci Putina szantażowali Google i Apple jeszcze przed wojną w Ukrainie. Postawili ultimatum
"The Washington Post" ujawnił, że Władimir Putin nakazał szantażowanie dyrektorki Google jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie. Agenci Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) pojawili się w jej domu i grozili, że trafi do więzienia, jeśli nie usunie jednej aplikacji. Na celowniku prezydenta Rosji znalazł się również główny przedstawiciel Apple.
Wojna w Ukrainie sprawiła, że firmy technologiczne nakładają sankcje na Rosję. Jak już informowaliśmy , obywatele będą mogli korzystać z Instagrama tylko do końca niedzieli. Jednak przed wojną w Ukrainie spółki ulegały polityce Kremla.
Rosyjscy agenci postawili dyrektorce Google ultimatum
Władimir Putin od lat stara się ograniczyć wolność mediów w Rosji. Za sprawą anonimowych informatorów powiązanych z Google, z którymi rozmawiał "The Washington Post" wychodzą na jaw kolejne bulwersujące działania bliskich współpracowników prezydenta.
Amerykańska gazeta donosi, że we wrześniu 2021 r. agenci FSB pojawili się w mieszkaniu dyrektorki Google. Postawili jej ultimatum. Dyrektorka miała 24 godziny na usunięcie aplikacji, która rozgniewała Władimira Putina. W przeciwnym razie miała trafić do więzienia.
Google zareagowało natychmiast i przeniosło dyrektorkę do hotelu . Kobieta zameldowała się tam pod fikcyjnym nazwiskiem . Informatorzy "The Washington Post" zdradzili, że była chroniona przez innych gości i ochronę hotelową.
Jednak agenci FSB kontynuowali swój szantaż. Z informacji przedstawicieli Google wynika, że pojawili się w pokoju hotelowym dyrektorki, żeby poinformować ją, że "zegar wciąż tyka".
Wszystko przez aplikację Nawalnego
Okazuje się, że Władimirowi Putinowi nie przypadła do gustu aplikacja, która pomagała Rosjanom rejestrować głosy protestu przeciwko prezydentowi. Autorem tej aplikacji był rosyjski opozycjonista - Aleksiej Nawalny . Przy jej użyciu mógł kontaktować się ze swoimi zwolennikami i planować głosowania do rosyjskiej Dumy.
Rosyjski rząd wskazywał, że Google nawołuje do przestępstw. Groźby wystosowane do dyrektorki sprawiły, że w ciągu kilku godzin aplikacja Nawalnego zniknęła ze sklepu Google Play (dla telefonów z systemem Android) i z App Store (dla telefonów z systemem IOS).
Apple na celowniku Putina
Rozmówcy "The Washington Post", że dyrektorka Google to nie jedyna ważna osoba, która była przymuszana do podejmowania decyzji przez Kreml. Na celowniku Władimira Putina znalazł się także główny przedstawiciel Apple w Moskwie.
Z ustaleń gazety wynika, że władza wymusiła na Apple konfigurowanie smartfonów iPhone sprzedawanych w Rosji w taki sposób, żeby reklamowały firmy z branży mediów społecznościowych wspierane przez rząd. Użytkownicy mogli aktywować je jednym kliknięciem.
Mimo tych groźnych sytuacji pracownicy zarówno Google, jak i Apple zostali w Rosji. Podejście gigantów zmieniło się wraz z wybuchem wojny w Ukrainie. 1 marca Apple wstrzymał internetową sprzedaż wszystkich produktów i wycofał się ze sklepów stacjonarnych w Rosji. W ten sposób chce zmotywować młodych ludzi, żeby protestowali przeciwko inwazji.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Kim jest Igor Putin? W Rosji znają go niemal wszyscy. Władimir Putin ma się czego wstydzić?
-
Rosjanie planują referendum ws. separatystycznej republiki w Chersoniu. Wołodymyr Zełenski reaguje
Źródło: wp.pl, wprost.pl, money.pl