Adwokat Kamińskiego chce wstrzymać jego zatrzymanie. Złożył oficjalne pismo
Mecenas Maciej Zuchmantowicz, adwokat Mariusza Kamińskiego uważa, że nakazu aresztowania wobec jego klienta nie można wdrożyć, jeśli postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła zostało uchylone. Prawnik złożył dziś w sądzie oficjalny wniosek o wycofanie czynności zatrzymania.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika. Policja otrzymała postanowienie sądu
O godzinie 11.00 Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wzięli udział w uroczystościach w Pałacu Prezydenckim , gdzie prezydent Andrzej Duda nominował ich byłych współpracowników na swoich doradców.
Według najnowszych doniesień medialnych, do policji wpłynęło już stosowne postanowienie sądu, które nakazuje doprowadzenie Kamińskiego i Wąsika do aresztu. Taka informacja pojawiła się dziś przed godziną 10.00. Oznacza to, że politycy PiS mogą zostać zatrzymani w każdej chwili. W rozmowie z Onetem adwokat Mariusza Kamińskiego zapowiada stanowcze kroki w tej sprawie. Złożył oficjalny wniosek.
Adwokat Kamińskiego chce wstrzymać zatrzymanie
- Wniosłem o wycofanie czynności zatrzymania mojego klienta - mówi Onetowi obrońca Mariusza Kamińskiego mec. Maciej Zuchmantowicz.
- Po to stworzono art. 247/250 Kodeksu wyborczego na casusie Stanisława Łyżwińskiego, aby w przypadku uchylenia postanowienia marszałka Sejmu i braku jego wprowadzenia do obrotu publikacją, nie można było wdrożyć nakazu zatrzymania z art. 10 ust. 1 ustawy o mandacie posła - wyjaśnia swoją decyzję.
Zdaniem mec. Zuchmantowicza, "art. 10 ust. 8 tej ustawy nie umożliwia zatrzymania, bo tyczy się jedynie sytuacji braku zgody Sejmu na wykonanie kary, a nie dotyczy uchylenia postanowienia marszałka Sejmu". Jednak jak zauważa Onet, większość ekspertów jest zgodnych, że na podstawie art. 10 ust. 8 ustawy o sprawowaniu mandatu posła i senatora, w przypadku prawomocnej kary więzienia, orzeczonej wobec posła, można zatrzymać go bez zgody Sejmu.
Kamiński komentuje: nie jestem przestępcą
Mariusz Kamiński w poniedziałkowej rozmowie z Robertem Mazurkiem w radiu RMF FM przyznał, że tylko przemoc fizyczna może uniemożliwić mu wzięcie udziału w głosowaniach. Swoją opinię podkreślił także później w mediach społecznościowych.
- Jestem posłem i tylko przemoc fizyczna może uniemożliwić mi udział w obradach Sejmu. Bezprawie, które mamy teraz w kraju, może doprowadzić do tego, że trafię do więzienia. Ale nawet tam będę walczył i będąc pierwszym więźniem politycznym po 1989 roku pozostanę wolnym człowiekiem - napisał Kamiński.
- Nie jestem przestępcą. Najprawdopodobniej już niedługo będę pierwszym więźniem politycznym w naszym kraju - mówił z kolei w rozmowie w RMF FM.
Źródło: Goniec.pl/Onet/RMF FM