23 tysiące osób bez prądu, straż wyjeżdżała ponad 2 tysiące razy. Skutki nawałnic nad Polską
Wczorajsze burze bardzo mocno dały się we znaki mieszkańcom wielu polskich miast. Grzegorz Świszcz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa przedstawił statystyki, które pokazują siłę uderzenia wczorajszych zjawisk pogodowych.
Bardzo mocny front burzowy przemieszczał się wczoraj z zachodu wgłąb Polski zalewając kolejne miejscowości. Do bardzo poważnych zniszczeń doszło m.in. w Poznaniu, gdzie zawalił się dach hali sportowej i w Toruniu, gdzie zalany został parking podziemny galerii handlowej.
Trwa walka ze skutkami nawałnic
Okazuje się, że na skutek intensywnych burz ponad 20 tysięcy odbiorców ciągle pozostaje bez prądu. Szczegółowe statystyki poznaliśmy dzięki Grzegorzowi Świszczowi, ekspertowi w zakresie analizy decyzyjnej, bezpieczeństwa Państwa oraz ochrony IK z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
- Skutki frontu burzowego - bez dostaw prądu pozostaje 23 134 odbiorców (najwięcej w woj.: mazowieckim - 15 856, łódzkim - 3 773 i warmińsko-mazurskim - 1 007). Naprawy trwają - czytamy na jego Twitterze.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Wczoraj strażacy w całym kraju podjęli aż 2003 interwencje związane ze skutkami przechodzących burz. Najwięcej niebezpiecznych zdarzeń wystąpiło w woj. wielkopolskim, aż 660.
Prace strażaków polegały głównie na udrażnianiu szlaków komunikacyjnych z powalonych drzew i większych gałęzi. Mieszkańcy zgłaszali również wiele lokalnych podtopień, a pomoc strażaków okazywała się niezbędna przy wypompowywaniu wody z piwnic.
Dzisiaj czeka nas niestety kolejna partia gwałtownych zjawisk pogodowych. Tym razem burz z ulewnym deszczem i porywistym wiatrem powinni spodziewać się mieszkańcy terenów wschodniej Polski.
-
Podstawówka poleciła, aby rodzice sami kupili dzieciom nagrody, które szkoła im wręczy
-
Policja: w weekend utonęło 19 osób. Najgorszy pod tym względem weekend w tym roku
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Twitter