Kancelaria Sejmu ujawniła dane finansowe. 1,5 mln złotych na jedzenie dla posłów
W ogłoszonych na stronie internetowej Kancelarii Sejmu zamówieniach publicznych można przeczytać, że w tym roku na artykuły spożywcze, z których przyrządzone zostaną potrawy dla parlamentarzystów, polscy podatnicy wyłożą aż 1,5 miliona złotych. Wśród zakupionych produktów mają znaleźć się takie luksusowe produkty jak łosoś, pierś z kaczki czy ser parmezan.
Końcówka zeszłego roku i początek nowego upłynęły nam pod znakiem drożyzny. Inflacja w Polsce galopuje i wcale nie zamierza się zatrzymywać. Patrząc na sklepowe rachunki przeciętnego Polaka pozostaje jedynie złapać się za głowę i zaplanować kolejne cięcia.
Tymczasem posłowie nie zamierzają odejmować sobie od ust i śrubują wydatki Kancelarii Sejmu, która na swoich stronach zamieściła właśnie zamówienie publiczne na artykuły spożywcze na niebagatelną kwotę.
1,5 mln złotych na jedzenie dla posłów
W zeszłym roku alarmowaliśmy, że Polacy w 2022 roku znów zapłacą więcej za utrzymanie władzy. Zgodnie z przyjętą ustawą budżetową, wydatki na Kancelarie Sejmu, Senatu i Premiera oraz Prezydenta mają wzrosnąć do niespotykanych wcześniej sum.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Tylko na obsługę posłów wydamy aż o 61 mln zł więcej. To nie tylko efekt podwyżek pensji dla posłów, ale, jak się okazuje, także wystawnego życia naszych reprezentantów, którzy gustują w luksusowych artykułach spożywczych. Dokument o zamówieniach publicznych na produkty żywnościowe, opublikowany w sieci, odkrywa całą prawdę o wystawnym życiu najwyższych urzędników w państwie. Podczas gdy zwykły Polak najczęściej jada w pracy własnoręcznie wykonane kanapki lub stołuje się w zakładowym bufecie oferującym dania wątpliwej jakości, posłowie dbają o to, by w ich menu znalazły się same rarytasy.
Wędzona pierś z gęsi, kacze piersi, filet z łososia, świeży tuńczyk, antrykot wołowy czy imitujący francuskie sery rokpol to tylko niektóre z zamówionych przez Kancelarię Sejmu produktów, które będą kosztować 1,5 mln złotych. Jak informuje "Super Express", jedzenie ma trafić do wybranych punktów gastronomicznych.
Posłowie komentują bajońskie sumy
Oburzony zamówieniem jest poseł KO Dariusz Joński, który w rozmowie z dziennikiem wyraża swoje zdziwienie. Jak mówi, sejmowy bufet proponuje zazwyczaj proste, polskie dania, takie jak schabowy czy bitki.
- O ile jeszcze posłowie płacą za siebie, o tyle, jak patrzę na marszałek Sejmu i jej kolegów - oni za to nie płacą. To jest absolutnie skandal! Ten przetarg powinien być nierozstrzygnięty. Ludzie to wszystko widzą i nie mogą pojąć tego, co się tutaj dzieje! - mówi poseł Joński.
Dla niektórych zaś lista zamówionych produktów jest tak egzotyczna, że nie potrafili skomentować skandalicznego dokumentu.
- To jest takie dla mnie w tej chwili powiedzmy: science fiction - twierdzi parlamentarzysta PiS, Jan Warzecha.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Zenek Martyniuk ma już dość wybryków syna. Gwiazdor podjął ostateczną decyzję
-
SE: kierowcy Jarosława Kaczyńskiego złamali przepisy, grozi im ponad tysiąc złotych mandatu
-
Nie żyje Tolek Lisiecki. Nagła śmierć zaskoczyła bliskich i fanów krakowskiego muzyka
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Super Express, sejm.gov.pl