Żona Andrzeja Seweryna jest od niego o 19 lat młodsza. Wyznała, że "nie wytrzymuje jego tempa"
Andrzej Seweryn poślubił swoją 19 lat młodszą ukochaną w 2015 roku. Ostatnio Katarzyna Kubacka-Seweryn udzieliła razem z nim wywiadu w “Gazecie Weekend”. Ujawniła, jaką mają dynamikę w związku. Wiele osób się tego nie spodziewa, biorąc pod uwagę różnicę wieku między małżeństwem.
Para pobrała się w 2015 roku
Katarzyna Kubacka jest piątą żoną Andrzeja Seweryna, ale pierwszą, z którą aktor zamierza spędzić resztę życia. Poznali się na festiwalu filmowym w Maroko. To właśnie od Katarzyny dostał na nią zaproszenie z dopiskiem “Ciepło pozdrawiam”. - Może dla innych osób nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale do mnie nikt wcześniej tak nie pisał. Byłem ciekaw, kto to jest. Potem zobaczyłem wysoką, piękną kobietę w długiej sukni i stało się. Po prostu się zakochałem - wyznał po latach w rozmowie z “Twoim Stylem”.
Wojciech Glanc miał niepokojącą dla Polaków wizję. "Boję się tej zimy"Andrzej i Katarzyna tworzą patchworkową rodzinę
Andrzej Seweryn szukał takiego ideału kobiety przez wiele lat. W tym czasie zdążył ożenić się kilka razy. Obecnie wraz z Katarzyną tworzą patchworkową rodzinę. - Razem mamy pięcioro dzieci i pięcioro wnucząt. Ja mam dwie córki i dwoje wnuków, a mąż córkę, która ma trójkę dzieci, oraz dwóch synów. Gdy remontowaliśmy domek nad morzem, policzyłam, ile sypialni jest potrzebnych, byśmy się wszyscy zmieścili. Kubatura domu nie pozwoliła na swobodny remont, ale mamy szansę zamieszkać tam wszyscy w tym samym czasie. Tylko w większym przytuleniu. Zamysł jest taki, żeby był to dom rodzinny. Marzę, że kiedyś uda nam się zebrać wszystkich razem w jednym momencie, co nie jest łatwe, bo rozrzuceni jesteśmy w wielu odległych miejscach - powiedziała Katarzyna Kubacka-Seweryn.
Katarzyna nie wytrzymuje tempa Andrzeja Seweryna
Ostatnio małżeństwo udzieliło wspólnego wywiadu dla “Gazety Weekend”, w którym Katarzyna wyznała, że nie wytrzymuje tempa swojego męża. Według powszechnej opinii to ona, jako młodsza o 19 lat żona, powinna być siłą napędową ich związku. Jest jednak zupełnie odwrotnie. - Proszę sobie wyobrazić, że czasem ja już nie mam siły, a on wciąż ją ma. Ja zmęczona siedzę wśród publiczności, a on przez dwie godziny gra monodram. Mimo że jestem trochę młodsza od Andrzeja, nie wytrzymuję jego tempa. Nie wytrzymuję też ilości bodźców. Bywa, że mam potrzebę zamknięcia się w kompletnej samotności. Nasz dom nad morzem daje mi tę szansę, jest otoczony zielenią i mogę tam nic nie robić, tylko być. Andrzej natomiast, gdy tylko przyjeżdżamy, idzie natychmiast przywitać się z naszymi przyjaciółmi. Cały czas jest na wysokich obrotach - wyznała
