Znani YouTuberzy za dobrą odpowiedź dostawali pieska. "Przenoszone z rąk do rąk, dla zabawy, lajków i kasy"
Team X to rozpoznawalna wśród młodszej widowni ekipa YouTuberów. Ich filmy oglądają przede wszystkim dzieci i młodzież - i do nich są kierowane. Niedawno nagrali filmik, na którymza dobrą odpowiedź otrzymywali psa do rąk. Psy trafiały z rąk do rąk w zależności od odpowiedzi. Buldogi pochodziły z hodowli Bursztynowa Dolina, która może sprzedawać zakazane kolory buldogów.
Filmik "ODPOWIESZ DOBRZE - WYGRYWASZ PIESKA!" miał 278 tys. wyświetleń. Był oznaczony jako #reklama - zapewne odnosiło się to do hodowli buldogów Bursztynowa Dolina. Na filmie dziewczyny odpowiadały na pytania, a za dobrą odpowiedź - otrzymywały na ręce psa z tej hodowli.
Już samo to jest bulwersujące. Karolina Korwin Piotrowska opisała to następująco:
"Wyobraźcie sobie siebie na miejscu żywej istoty- załóżmy, ze was ktoś sobie do przytulasków na debilofilmiku przekazuje z rąk do rąk… Zajebiście, c’nie? Wyobraźnia działa? To spróbujmy jeszcze raz: jesteście przenoszeni z rąk do rąk, dla zabawy, nowe zapachy, nowi ludzie, zwykle obcy ludzie- waszym głównym zmysłem jest turbo czuły węch. Fajnie? Super? Jest zabawa? Lajki się zgadzają? Kasiora leci?"
Sprzedaż mimo zakazu?
Ale to nie koniec. Jak się okazało, hodowla Bursztynowa Dolina może sprzedawać buldogi, których kolor jest zabroniony. Niektóre kolory buldogów są niedopuszczalne ze względu na większe ryzyko obciążenia genetycznego chorobami. Te geny mogą doprowadzać do głuchoty i ślepoty. Zakaz służy do tego, by zminimalizować cierpienie zwierząt. Te kolory nie są dopuszczone do hodowli i wystawiania na wystawach FCI.
Tymczasem na oficjalnej stronie Facebookowej Bursztynowej Doliny znajduje się ogłoszenie z zaproszeniem do kupowania buldożków o umaszczeniu blue. Czyli tym, które jest nieakceptowane przez FCI.
Gdy dwa tygodnie temu, tuż po filmie Teamu X zaglądałam na OLX, Bursztynowa Dolina sprzedawała niebieskie buldożki. W tej chwili tych ofert już nie ma. Widocznie reklama zadziałała i się sprzedały.
Pies wypożyczony dla lajków
Karolina Korwin Piotrowska krytycznie ocenia podporządkowanie zwierząt zyskom:
"Zawsze to mówię: ja wiem, ze piesek ociepla wizerunek, sama nie wiem ile razy już miałam propozycje założenia mojemu gangowi IG/propozycji reklamowych etc.; nie robię tego, bo moje psy nie muszą zarabiać, mają być szczęśliwe, nie są żadną modną ozdobą; wiem, że są celebryci, którzy oficjalnie mają psy, pozują z nimi ochoczo do zdjęć, ba, goszczą w śniadaniówkach i opowiadają jak psy wychowywać, a poza kadrem na IG opiekują się nimi rodzice/asystenci/prawdziwi właściciele, bo pies jest tylko WYPOŻYCZONY". I kończy: " Pies to obowiązek, czas, cierpliwość, to żywa istota, która nie powinna być modnym dodatkiem do debilocelebryty. Protezą jego kariery, sposobem na lajki i zasięgi oraz kontrakty reklamowe ".
Filmik na kanale Teamu X zniknął.