Znana polska firma zamyka jeden z największych zakładów. Kilkuset pracowników trafi na bruk, podano powód
Pracownicy jednego z największych przedsiębiorstw w swoim sektorze trafią na bruk. Polski lider podjął decyzję o zamknięciu jednego ze swoich głównych zakładów, w wyniku czego 220 osób straci źródło utrzymania. To jednak nie koniec przykrych zmian – niewykluczona jest redukcja zatrudnienia w kolejnych punktach. Pracownicy są załamani.
Znana firma zamyka duży zakład. Pracę straci 220 osób
Decyzja ogromnie zaskoczyła pracowników zakładu, a w sprawie nie pomogły także rozmowy ze związkami zawodowymi . Znana polska firma potwierdziła w ostatnich dniach, że do 28 lutego pracownicy mają otrzymać wypowiedzenia. Ci nie ukrywają, że teraz boją się o swoją przyszłość. Zastanawiają się, czy nie będą musieli zdecydować się na przeprowadzkę.
ZOBACZ: Listonosze zapukają do drzwi seniorów i dostarczą ważny list z ZUS. Lepiej go nie lekceważyć
Masowe zwolnienia w polskim zakładzie
Polska firma zamyka jeden z największych tego typu zakładów w regionie. Oznacza to utratę jednego z głównych miejsc pracy w okolicy i zwolnienie 220 osób. Decyzja firmy wywołała u nich szok. Nie wiedzą, czy uda im się znaleźć zatrudnienie w regionie. Niewykluczona jest także redukcja etatów w innych filiach polskiego lidera meblarskiego.
Nigdy nie musiałem szukać pracy, bo spędziłem tu całe swoje życie. Jestem z pokolenia osób, które jak dostały pracę, to się jej trzymały. Zawsze starałem się robić to jak najlepiej. Nie powiem, liczyłem, że doczekam tu emerytury – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską pan Marek Konopka.
Dramat pracowników znanego polskiego zakładu
220 pracowników , którzy produkowali stoły i krzesła, już za chwilę straci swoje źródło utrzymania, a część z nich może zostać zmuszona do wyjazdu z Przeworska w celu zdobycia nowego zatrudnienia.
Wszystko w związku z decyzję największego producenta mebli w regionie, firmy Black Red White, aby zamknąć swoją fabrykę w Przeworsku. Jedno z głównych miejsc zatrudnienia zniknie z mapy miasta, a pracownicy powinni otrzymać wypowiedzenia do 28 lutego. Niektórzy spędzili w firmie dziesiątki lat, a panu Markowi do emerytury pozostało sześć lat do emerytury.
No jest strach, oczywiście, że się boję, co będzie dalej. Zięć ostatnio szukał pracy kilka miesięcy, a jest młody, ma doświadczenie, wykształcenie. Co ja mam powiedzieć? Sześć lat do emerytury, a całe moje umiejętności do tapicerowanie. Nie boję się innej roboty, boję się, że nikt nie będzie chciał starego dziadka – przyznał.
Problemy ze znalezieniem zatrudnienia zgłaszali portalowi także młodsi pracownicy. Wielu z nich będzie musiało wyjechać.
Jak trzeba, to się pojedzie, co mamy zrobić? Dobrze, że są w domu jakieś oszczędności, dzieci mamy odchowane. Widzieliśmy, że się źle dzieje, jednak człowiek jakoś ciągle liczył, że dociągniemy do emerytury. Prawdziwy dramat – opowiadał w rozmowie z portalem Jacek Lasota.
W trakcie rozmów ze związkowcami miała pojawić się propozycja, aby kilkanaście osób z Przeworska mogłoby dojeżdżać do pracy w Biłgoraju. Po stronie firmy stałoby podstawienie autobusu i pokrycie kosztu dojazdów.
To wciąż jednak tylko deklaracja i dotyczy jedynie kilkunastu osób, a zwolnionych ma zostać co najmniej 200 – dodał Marek Konopka.
Niestety, to może nie być koniec zwolnień w zakładach Black Red White. Proces redukcji etatów ma potrwać do czerwca, a firma nie wyklucza, że sytuacja może dotknąć pracowników spoza Przeworska. WP nieoficjalnie ustaliła, że pracę może stracić nawet 700-800 osób.
Zwolnienia pracowników z Przeworska są zaplanowane na luty, a kierownictwo już zaznacza, że proces będzie trwał do końca czerwca. Postulowaliśmy, żeby osoby zwolnione otrzymały piętnastomiesięczne odprawy. Nie ma na to zgody pracodawcy. Tłumaczono, że przy obecnej sytuacji finansowej spółki, która jest na wielkim minusie, to niemożliwe. Na ten moment jest mowa o pięciomiesięcznych odprawach – wyjaśniał Andrzej Naworol, szef zakładowej "Solidarności”.
Polski Black Red White przez lata był liderem w sektorze produkcji mebli. Trzy lata temu kontrolę nad biłgorajską firmą przejął austriacki koncern. XXX Lutz wykupił wówczas pakiet kontrolny akcji. Dziś BRW to jeden z trzech największych sprzedawców mebli na świecie, z rocznymi przychodami oscylującymi wokół 5 mld zł.
Pierwsze doniesienia o redukcji zatrudnienia w firmie pojawiły się w połowie 2024 r., a przyczyną takiej sytuacji miały być nie tylko przyczyny ekonomiczne.
Zrezygnowaliśmy z wytwarzania stołów i krzeseł, wzmocniono sektor produkcji mebli kuchennych, skrzyniowych i tapicerowanych – wyjaśniała w rozmowie z portalem Anna Kula, kierownik ds. HR w Black Red White.
Czy w 5 sekund dasz radę stwierdzić, co jest nie tak na poniższym obrazku? Podejmij wyzwanie i daj znać, jak ci poszło!
