Zielona Góra: Czołowo zderzenie dwóch aut. Poseł KO w szpitalu
W piątek 28 stycznia wieczorem doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych w Zielonej Górze. Za kierownicą jednego z nich siedział Waldemar Sługocki poseł Koalicji Obywatelskiej i szef lubuskiej Platformy Obywatelskiej. Polityk trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.
O wypadku jako pierwszy napisał portal newslubuski.pl. Na zdjęciu z tego zdarzenia widać, że obydwa samochody zostały doszczętnie zniszczone. Na szczęście, życiu polityka, który uczestniczył w zdarzeniu, nie zagraża już niebezpieczeństwo .
Czołowe zderzenie dwóch osobówek
Do wypadku doszło około godziny 21:00 na drodze wojewódzkiej nr 279 w Drzonkowie (osiedle w Zielonej Górze). Dwa samochody osobowe marki Suzuki i Opel zderzyły się czołowo na łuku drogi .
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że to kierowca suzuki zjechał na przeciwległy pas. Jednak siła uderzenia była tak duża, że samochody znalazły się po przeciwnych stronach jezdni .
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Na miejsce wypadku wysłano trzy zastępy straży pożarnej. Do pomocy skierowano także policję i dwa zespoły ratownictwa medycznego. Kierowcy byli trzeźwi, ale odnieśli poważne obrażenia, więc przetransportowano ich do szpitala .
Poseł PO w szpitalu. Przeszedł operację
Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" jednym z rannych był Waldemar Sługocki, poseł Koalicji Obywatelskiej i szef lubuskiej Platformy Obywatelskiej. Karetka pogotowia odwiozła go do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Sylwia Malcher-Nowak, rzecznik szpitala, przyznała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że poseł doznał obrażeń brzucha i trafił na blok operacyjny. - Jest po zabiegu, jego stan jest stabilny - poinformowała. Waldemar Sługocki przebywa na oddziale chirurgii ogólnej i onkologii.
W przypadku drugiego kierowcy operacja nie była konieczna. Mężczyzna miał uraz ręki. Po uzyskaniu pomocy w szpitalu został zwolniony do domu.
ZOBACZ: DANTEJSKIE sceny w Wieluniu. STANOWSKI stał jak wryty, wszystko przez ludzi Najmana
Kto zawinił? Współpracownik posła ma swoją teorię, policja bada sprawę
O kulisy piątkowego zdarzenia "Gazeta Wyborcza" zapytała jednego ze współpracowników Waldemara Sługockiego. Działacz PO, który pragnie pozostać anonimowy, tłumaczył, że droga, na której doszło do wypadku jest bardzo wąska.
Jednak polityk jest przekonany, że to nie Waldemar Sługocki spowodował wypadek. Jego zdaniem ustawienie kół tuż po wypadku wskazuje, że poseł "dopiero dojeżdżał do zakrętu, a kierowca opla wyjeżdżał z łuku drogi".
Policja już bada przyczyny i okoliczności wypadku, ale powstrzymuje się od wskazywania winnych. Ostateczną decyzję w sprawie tego, kto zawinił podejmie sąd.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Marek Suski chce więcej polskiej muzyki w radio. Czy to szansa dla artystów disco polo?
-
Nie żyje syn Michaela Madsena. Tuż przed śmiercią 26-latek wysłał mu poruszającą wiadomość
-
Roksana Węgiel zamieściła nagranie z jacuzzi. W internecie zawrzało
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: newlubuski.pl, "Gazeta Wyborcza"