Zdumiewające sceny na cmentarzu. Trudno uwierzyć, co zrobił pies po śmierci właściciela
Nie bez powodu mówi się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Mogli się o tym przekonać mieszkańcy gdańska, którzy w ostatnich dniach odwiedzili lokalny cmentarz.
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka
Historie o wierności i bezwarunkowym oddaniu psów są znane niemal każdemu. Koronnym przykładem może być historia Hachiko przygarniętego przez japońskiego profesora Ueno. Zwierzak każdego dnia odprowadzał właściciela na stację kolejową i przychodził po niego, gdy nadchodził czas przyjazdu pociągu powrotnego. Po śmierci mężczyzny Hachiko kultywował ten zwyczaj jeszcze przed dekadę, aż do własnej śmierci.
Okazuje się, że równie rozrywające serca historie dzieją się także w Polsce.
Pies warował przy grobie zmarłego właściciela
W piątek poszliśmy razem z mężem na groby bliskich. Przy budce ze zniczami podsłuchaliśmy rozmowę dotyczącą nietypowego zachowania pewnego psa — mówi w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim Aleksandra Pawlak, pracownica starogardzkiego schroniska dla zwierząt.
Z relacji odwiedzających cmentarz wynikało, że zwierzę miało warować przy grobie swojego właściciela. Gdy pani Aleksandra odnalazła właściwe miejsce pochówku, faktycznie znalazła tam psa.
ZOBACZ TAKŻE: Spadł śnieg. Możesz otrzymać nawet 3000 złotych kary, jeśli zapomnisz o jednej rzeczy
Pies z cmentarza ma już dom
Zwierzę prawdopodobnie pilnowało grobu od dnia pogrzebu. Na szczęście, okazało się przyjazne i dobrze ułożone, dzięki czemu pani Aleksandra mogła zabrać je do domu. Teraz pracownica starogardzkiego schroniska dla zwierząt usiłuje dowiedzieć się, czy pies ma innego opiekuna.