Zbigniew Ziobro trafił do szpitala po wypadku samochodu SOP. Minister usłyszał niepokojącą diagnozę
Limuzyna Służby Ochrony Państwa, którą jechał w niedzielny wieczór minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, miała kolizję z innym pojazdem, który najechał na jej tył. Po tym zdarzeniu polityk zaczął skarżyć się na ból i trafił do jednego ze stołecznych szpitali. Znane są wyniki badań lekarskich lidera Solidarnej Polski.
Jak informowaliśmy , w niedzielę, 18 września około godziny 19 w warszawskich Al. Jerozolimskich doszło do incydentu z udziałem samochodu SOP. Autem podróżował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który, jak się okazuje, nie wyszedł ze zdarzenia bez szwanku.
Wypadek Zbigniewa Ziobry. Polityk trafił do szpitala
W zdarzeniu drogowym uczestniczyły rządowy mercedes i osobowa toyota, której kierowca, obywatel Gruzji, nieopatrznie najechał na tył limuzyny SOP. Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 1000 złotych.
Zapłata za spowodowanie zagrożenia na drodze to jednak nic, w porównaniu z konsekwencjami zdrowotnymi, jakich doświadczył minister Ziobro. Choć rzecznik SOP płk Bogusław Piórkowski przekazał mediom, że "nikomu nic się nie stało", polityk musiał trafić do szpitala.
Jak donosi "SE", tuż po wypadku lider SP zaczął odczuwać ból, dlatego udał się do placówki medycznej przy ul. Wołoskiej . Tam jednak nie znaleziono odpowiedniego specjalisty i odesłano Ziobrę do szpitala na Barskiej, gdzie dopiero wykonano mu badania. Lekarze jednoznacznie orzekli, że minister ma uszkodzony bark i konieczna będzie rehabilitacja.
Politycy Zjednoczonej Prawicy trawieni kontuzjami
Przypomnijmy, że to nie pierwszy uraz, jakiego doświadczył Zbigniew Ziobro w wyniku zdarzenia drogowego. W październiku 2007 roku, kiedy to również był ministrem sprawiedliwości, limuzyna wioząca go zderzyła się w centrum Warszawy z innym autem .
Wtedy do szpitala poza politykiem trafiły jeszcze dwie osoby, ale to o ministrze było głośno, bo udział w wypadku przypłacił złamaniem kości prawej dłoni . Można więc powiedzieć, że lider SP ma doświadczenie w tej materii, a jeśli podzieli się jeszcze uwagami z byłą premier Beatą Szydło, która po zajściu w Oświęcimiu doświadczyła urazu "wielomiejscowego" i tydzień spędziła w szpitalu , z pewnością jeszcze szybciej wróci do zdrowia.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: SE