Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Zamówił tylko wodę i upierał się przy napiwku. Kwota wprawiła kelnera w osłupienie
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 12.09.2023 15:10

Zamówił tylko wodę i upierał się przy napiwku. Kwota wprawiła kelnera w osłupienie

Stół i szklanki wody
Pexels @Terje Sollie

Praca kelnera nie należy do najlżejszych, jednak czasem w gastronomii mają miejsce zaskakujące historie. Jedną z nich podzielił się pracownik warszawskiej restauracji, który nigdy nie zapomni wizyty pewnego ekscentrycznego gościa. 

 

Historia kelnera zdarza się niezwykle rzadko

Kelner restauracji w centrum Warszawy swoją nieprawdopodobną historią i wynikającą z niej radością postanowił podzielić się w mediach. Wyznał, że cały czas jest w szoku, a zaistniała sytuacja wydarzyła się po raz pierwszy w jego gastronomicznej karierze. Kelner wyjaśnił, że pewnego popołudnia obsługiwał obcokrajowca. 

- Zamówił u barmana wodę, ale ten nie rozumiał jego dziwnego angielskiego. Wkroczyłem więc ja. Powiedziałem, że zaniosę mu napój do stolika. Tak się stało. Potem klient domówił jeszcze druga wodę - relacjonował w rozmowie z o2. Dopiero po chwili zaczęły dziać się rzeczy, które nie należą do codzienności. 

Po sromotnej klęsce z Albanią, Lewy ma kolejną zgryzotę. Plotki o Annie nie ustają

Zamówił wodę i upierał się przy napiwku. "Albo uciekam"

Kelner usłyszał od gościa pytanie o dostępność w lokalu sziszy. Wytłumaczył, że jest ona dostępna jedynie w wybrane dni tygodnia, więc nie będzie można jej zamówić. Przyszło zatem do opłacenia rachunku. 

- Przyniosłem go klientowi. Suma 16 zł. Mężczyzna mówił, że chce zostawić napiwek kartą. "Nie przesadzajmy, to tylko woda" - odrzekł zaskoczony kelner, który wówczas usłyszał od rozmówcy radośnie brzmiące ultimatum. Powiedział, że jeśli nie będzie mógł zostawić napiwku, to nie zapłaci w ogóle. Jak zareagował na te słowa pracownik warszawskiego lokalu?

Zamówił wodę i dał hojny napiwek. "Może panu whisky za to postawię?"

- Zapytałem, ile dobić, a on, że 160 zł. Wyrwało mi się: "cooo?" On potwierdził: "160 zł, albo nie płacę i uciekam" - wspominał kelner, który postanowił wyjść do gościa z pewną propozycją. - Może panu whisky za to postawię? Cokolwiek? - spytał.

Zagraniczny klient restauracji był jednak nieprzejednany i po zapłacie 160 złotych napiwku dodał, że "teraz zapłaci 16 złotych za wodę". - Byłem w szoku. Chce pan mojego Instagrama? Załatwić panu potem sziszę? - dopytywał zaintrygowany i uradowany adresat srogiego napiwku. Nie doczekał się odpowiedzi, a hojny gość jak gdyby nigdy nic wyszedł z restauracji. 

Źródło: o2

Tagi: Polska zakupy
Powiązane
kawa i ciasto na stole
Tymi potrawami w PRL zajadał się każdy. Wstyd nie znać chociaż pięciu [QUIZ]