Zagadkowa śmierć Józefa Nalberczaka z "Czterech pancernych i psa". Znaleziono go wówczas martwego w mieszkaniu
Bliscy aktora utrzymują, że przegrał on walkę z nowotworem. Józef Nalberczak przez lata zmagał się z problemami zdrowotnymi, a by zapomnieć o swoich kłopotach, sięgał po alkohol. Znajomy gwiazdora twierdzi, że to właśnie ta używka miała doprowadzić do jego śmierci.
Józef Nalberczak zmarł nagle mając 65 lat
Choć Józef Nalberczak nie był gwiazdorem pierwszoplanowym, jego drugoplanowe role na stałe zapisały się w historii polskiej kinematografii oraz w pamięci widzów. W latach 60. i 70. warszawski artysta był jednym z najpopularniejszych polskich aktorów.
Fani PRL-owiskich seriali kojarzą jego kreacje w „Czterech pancernych i psie”, „07 zgłoś się”, „Stawce większej niż życie”, „Domu”, „Czterdziestolatku” czy „Daleko od szosy”. Artysta był również uznanym aktorem teatralnym, a koledzy ze sceny wspominali, że praca była dla niego najważniejsza.
Nalberczak zadebiutował w filmie „Skarb” z 1948 roku. W czasie swojej kariery zagrał w ponad 100 produkcjach filmowych i serialach. Choć gwiazdor był spełniony na polu zawodowym, życie prywatne nie układało mu się tak dobrze. Jak wspominał po latach syn Józefa Nalberczaka z pierwszego małżeństwa, aktor był strasznym kobieciarzem. Gwiazdor był uczuciowy i potrafił zauroczyć kobiety swoją osobą, z czego chętnie korzystał.
- Miał dwie żony, parę legalnych konkubin, a przygodnych miłostek nie dałoby się chyba zliczyć. Kochać umiał mocno, lecz niestety krótko - wyznał Jacek Nalberczak w rozmowie z „Rewią”.
Niestety, wraz z upływem lat pojawiły się problemy zdrowotne, które uniemożliwiły aktorowi dalszą pracę zawodową. Na przełomie lat 70. i 80. głośno było również o jego rozstaniu z konkubiną, która zostawiła go dla innego. Artysta długo cierpiał z tego powodu, a swój smutek topił w alkoholu.
Józef Nalberczak walczył z zatorem płuc, a następnie doznał udaru, który spowodował u niego problemy z poruszaniem się i mową. W grudniu 1992 roku aktor został znaleziony martwy w swoim domu. Reżyser Janusz Zaorski na łamach książki „Jak u Barei, czyli kto to powiedział” wyznał, że jego zdaniem gwiazdor targnął się na swoje życie.
- Był w okropnej formie, jeśli chodzi o psychikę. Umarł... To się stało tak, że jego partnerka wyjechała do innego miasta, a gdy wróciła - Ziutek był w mieszkaniu martwy. Sekcja wykazała, że wypił około litra wódki. A był przecież po poważnym udarze. Moim zdaniem popełnił samobójstwo - wyznał Zaorski.
Znajomy aktora twierdzi, że ten celowo chciał się ostatecznie pożegnać ze światem. Z kolei syn Józefa Nalberczaka dementuje te doniesienia i utrzymuje, że artysta przegrał z nowotworem . Choć tajemnica tej śmierci prawdopodobnie nigdy nie zostanie rozwiązana, fani do dziś wspominają postać aktora, a on sam pozostał żywy dzięki postaciom, które przez lata kreował na scenach i planach filmowych.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Minister zdrowia podał wstępny termin zniesienia obowiązku noszenia maseczek na świeżym powietrzu
-
Lichtman ujawnił, co stało się na przedostatnim spotkaniu z Krawczykiem. Padła wyjątkowa prośba