Wyszło na jaw, dlaczego Maryla Rodowicz nie przyszła na ślub Roksany Węgiel. Gęsto się tłumaczą
Mimo zaproszenia Maryla Rodowicz nie zjawiła się na ślubie kościelnym Roksany Węgiel i Kevina Mgleja. Nastoletnia piosenkarka, dla której ten dzień był szczególnie ważny, w jednym z wywiadów wyznała, co sądzi o nieobecności swojej starszej koleżanki. W trakcie jednak sama zainteresowana musiała dorzucić coś od siebie i przejąć uwagę reportera.
Roksana Węgiel zaprosiła Marylę Rodowicz na ślub, ta miała już inne plany
Roksana Węgiel i Kevin Mglej złożyli sobie sakramentalną przysięgę małżeńską 25 sierpnia. Mimo że znają się dopiero dwa lata, przygotowania do tego dnia trwały już od kilku miesięcy. 19-letnia piosenkarka podkreślała, że ślub kościelny jest jednym z jej wielkich marzeń, a przez to musi wypaść perfekcyjnie. I faktycznie zarówno sama ceremonia w świątyni, jak i późniejsze wesele, były bardzo efektowne .
Jednak, jak zawsze w tym dniu, dużą rolę odgrywali zaproszeni goście, z którymi młoda para chciała podzielić się swoim szczęściem. Na zdjęciach uchwycono m.in. Maffashion, Olę Nowak czy odpowiedzialną za przebieg uroczystości Izabelę Janachowską. Zaproszenia nie przyjęła natomiast Maryla Rodowicz, która uchodzi za idolkę Roksany Węgiel.
Dlaczego Maryla Rodowicz nie przyszła na ślub Roksany Węgiel?
Media bardzo szybko zauważyły, że Maryla Rodowicz nie jest obecna na ślubie. Z uwagi na jej dobrą relację z panną młodą – w końcu artystka zaśpiewała dla niej w “ Tańcu z gwiazdami ” – zdziwienie było uzasadnione. Jak się później okazało, królowa polskiej muzyki grała tego dnia koncert i z przykrością musiała odmówić młodszej koleżance. Roksana Węgiel w rozmowie z Wirtualną Polską zapewniła, że to rozumie i sama nieraz musiała trzymać się umów zamiast wziąć udział w jakiejś imprezie.
Gdy zaprosiłam Marylę, to powiedziała mi, że gra koncert. Ja to totalnie rozumiem, bo sama nieraz musiałam różne uroczystości opuścić, przez to, że są zobowiązania. To są koncerty, które są podpisane umowami, więc ja to totalnie zrozumiałam. [...] To był od razu prosty komunikat. Totalnie to było zrozumiałe dla nas – podkreśliła.
Maryla Rodowicz o pięknie ślubu kościelnego
W momencie udzielania odpowiedzi przy Roksanie Węgiel była obecna także Maryla Rodowicz, która również sama chciała się usprawiedliwić. Stwierdziła, że gdyby była na ślubie, na pewno poczułaby silne emocje.
Ja myślę, że gdybym była w kościele, to by łzy mi poleciały na pewno. To musi być bardzo wzruszająca sytuacja – zaczęła.
Czytaj także : Rodowicz i Węgiel nagrały duet. W sieci zagrzmiało, internauci nie mają litości
Dalej jednak rozmowa potoczyła się w trochę innym kierunku. Gwiazda podzieliła się z dziennikarzem swoimi pragnieniami, niestety nigdy niezaspokojonymi. Maryla Rodowicz chciała stanąć przed ołtarzem i nawet miała to dokładnie rozplanowane.
Nigdy nie miałam ślubu kościelnego. Bardzo chciałam, ale niestety nie miałam. Miałam też wizualizację, wiedziałam, jak chce wyglądać. Chciałam jechać na koniu, boso w długiej białej sukni. Chciałam, żeby to był ślub w Zakopanem, miałam nawet kościołek wybrany. Niestety sprawa się rypła – podsumowała.