Wyrok dla byłej radnej PiS z Gdańska. Składała fałszywe zeznania majątkowe
Była radna PiS z Gdańska - Joanna C., usłyszała prawomocny wyrok. Sąd skazał ją na karę więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Wszystko z powodu składania fałszywych zeznań majątkowych.
To już kolejna polityczka, która wpadła w ręce śledczych. O tym, czego dopuściła się była działaczka PO informowaliśmy tutaj .
Joanna C. skazana przez sąd
Kontrowersyjna sprawa Joanny C. dobiegła końca. Z ustaleń portalu trojmiasto.pl wynika, że działaczka, która jeszcze do końca kwietnia 2021 r. była radną z ramienia PiS , usłyszała prawomocny wyrok.
Tomasz Adamski, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, przekazał w rozmowie z serwisem, że "Joanna C. została skazana na karę jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania tytułem próby na okres trzech lat". Kobieta musi informować sąd o przebiegu okresu próby.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Poza tym sąd nałożył na nią grzywnę w wysokości 1 tys. zł. Dodatkowo Joanna C. musi opłacić koszty postępowania rzędu 350 zł.
Wyrok oznacza, że kobieta, która z zawodu jest katechetką, nie może pełnić żadnych funkcji publicznych (zarówno w Radzie Miasta, jak i Sejmie). W 2019 r. bez powodzenia startowała w wyborach do Sejmu z listy PiS.
Joanna C. zatajała długi
Joanna C. zrezygnowała z pełnienia funkcji radnej zaledwie dzień przed terminem przedłożenia zeznań majątkowych. Dzięki temu uniknęła konieczności składania dokumentów w tym roku. W poprzednich lata miała z tego tytułu problemy.
Prokuratura ustaliła, że była radna PiS ukryła informacje o długach. Okazało się, że ma zaległości czynszowe wobec Spółdzielni Mieszkaniowej "Ujeścisko" w wysokości 15 tys. zł.
Sprawa wyszła na jaw w 2019 r., a Joanna C. zaczęła korygować oświadczenia. Presja mediów skłoniła ją do przyznania się do dużo większych zaległości. Działaczka poinformowała, że jej długi za czynsz i najem u pięciu wierzycieli wynoszą aż 86 tys. zł.
W drugiej poprawce zdradziła, że zalega na kwotę 175 382 zł względem spółki Gildia Gdańska. Na początku przekonywała, że nie ma żadnych zaległości, a w pierwszej korekcie dokumentów ujawniła znacznie zaniżony dług wobec tej spółki (17 135 zł).
Poza tym Joanna C. miała problemy ze skarbówką - jej zaległości za podatek VAT wynosiły 15 tys. zł. Co więcej, w oświadczeniu z 2020 r. wskazała, że jej rodzinny warsztat samochodowy zaczął generować gigantyczne przychody rzędu 619 tys. zł. To kwota ośmiokrotnie większa niż rok wcześniej.
Kulisy odejścia z Rady Miasta
Wątpliwości w sprawie finansów Joanny C. sprawiły, że prokuratura skierowała w jej sprawie akt oskarżenia do gdańskiego sądu. Ukrywanie długów przez byłą radną PiS wyszło na jaw dzięki zawiadomieniu, które wpłynęło od Młodych Demokratów (młodzieżówka PO).
Joanna C. zaprzeczała, jakoby odejście z Rady Miasta miało związek z toczącym się postępowaniem. Oficjalnym argumentem miały być studia i obciążenie pracą podjętą w szpitalu covidowym.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Jest zawiadomienie ws. Sylwestra TVP. Sprawą zajmuje się policja?
-
Lichocka bez maseczki na Sylwestrze Marzeń TVP. Posłanka odpowiada
-
Internauci bezlitośnie skomentowali sylwestrowy wpis prezydenta
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: trojmiasto.pl