Wpadka na Gali Mistrzów Sportu. Dziennikarz nie miał pojęcia, że jest "na żywo". Pokazał wulgarny gest
Gala Mistrzów Polski wyróżniła najlepszych sportowych bohaterów ostatnich dwunastu miesięcy. Mimo pieczołowitej organizacji nie wszystko poszło zgodnie z planem. Doszło bowiem do wpadki, podczas której pokazanie przez dziennikarza obraźliwego gestu wcale nie było najcięższym grzechem. Co zobaczyli i usłyszeli widzowie?
Gala Mistrzów Sportu. Joanna Racewicz zagrała nie tylko nogą
Gala Mistrzów Sportu odbyła się bez Roberta Lewandowskiego, który przez nikłe sportowe wyczyny wypadł z topowej dziesiątki nominowanych. Statuetkę Sportowca Roku zgarnęła (drugi raz z rzędu) największa chluba światowego tenisa, Iga Świątek.
Tuż przed inauguracją imprezy, na ściance pojawiła się plejada gwiazd. Wśród nich największą uwagę zdobyła m.in. Joanna Racewicz, która skąpą stylizacją z fantazyjnie wyciętym dekoltem skupiała na sobie spojrzenia dam i dżentelmenów.
Dziennikarka nie została zaproszona na scenę, gdzie tylko niektórzy uczestnicy mieli zaszczyt wręczać poszczególne nagrody i wyróżnienia sportowcom. Już wtedy przez kilka sekund zrobiło się gorąco i niezręcznie. Dlaczego?
Gala Mistrzów Sportu była transmitowana na żywo
Podczas transmisji na żywo nieuniknione były gafy i przejęzyczenia, o czym przekonała się m.in. Otylia Jędrzejczak. Jej reakcja początkowo wydawała się przesadzona, jednak szybko udało jej się zastąpić to poczuciem humoru.
W specjalnym studiu Przeglądu Sportowego gospodarzem był Radosław Majdan, lecz on tego wieczoru zachował pełen profesjonalizm. Tego nie można powiedzieć o reporterze, który z gwiazdami sportu rozmawiał za kulisami widowiska. Gdy nagle kamera rozpoczęła nagrywanie, nie zdążył w czas się zreflektować i pozwolił sobie nie tylko na obraźliwy gest. Jakie słowa padły na antenie?
Wpadka na Gali Mistrzów Sportu. Dziennikarz nie wiedział, że jest "na antenie"
Żurnalista był przygotowany, aby przeprowadzić rozmowę z dyskobolem Piotrem Małachowskim. Niestety, zamiast od razu zagaić rozmowę i spytać gościa o komentarz dotyczący wyników lub szczegóły sportowych aktywności, uznał za stosowne, żeby podzielić się zgoła inną refleksją.
Mam ochotę wiesz co zrobić... - wyartykułował z uśmiechem, kierując w stronę kamery lub osoby za nią stojącej… środkowy palec.
Choć można jedyne domniemywać, co autor miał na myśli, raczej nie było to nic korzystnego dla widzów. Na szczęście prowadzący szybko zauważył widoczne przy kamerze czerwone światełko i zachował powagę.
Internauci oczywiście nie zostawili na nim suchej nitki, jednak część wirtualnej społeczności starała się go usprawiedliwić. Wskazano, że była późna godzina, a wszyscy marzyli jedynie o tym, by oddać się wspólnej imprezie. Oby zwierzchnicy również tak do tego podeszli.
Źródło: Gala Mistrzów Sportu Polsat
