Wojciech Mecwaldowski bez ogródek o kolegach z show-biznesu. "To jest żenada"
Wojciech Mecwaldowski rzadko udziela wywiadów, jednak kiedy już to zrobi, jego słowa echem niosą się po całym show-biznesie. Tak było także tym razem, kiedy aktor w ostrych słowach odniósł się do pewnych aktywności, którymi zajmują się jego koledzy z branży. Bezlitośnie je wyśmiał.
Wojciech Mecwaldowski nie istnieje w mediach społecznościowych
Wojciech Mecwaldowski jest cenionym aktorem, który zdobył uznanie widzów rolą Piotra Nowaka w serialu "Usta usta". Swój komediowy dryg pokazał również w prześmiewczym obrazie "Jak się pozbyć cellulitu", a ostatnio wystąpił w równie zabawnej produkcji pt. "Niebezpieczni dżentelmeni". Pomimo rosnącej popularności artysta stroni od bywania "na ściankach", nie ma także Instagrama ani Facebooka.
Nie kreuje swojego wizerunku w sieci, a o jego życiu prywatnym wiadomo niewiele . Wojciech Mecwaldowski rzadko udziela wywiadów, jednak ostatnio zrobił wyjątek. Zaskakująco, oprócz opowiedzenia o kulisach gry w znanych produkcjach, odniósł się także do pewnego procederu, który uchodzi za normę wśród jego kolegów i koleżanek z planów filmowych.
Wojciech Mecwaldowski dostawał "złote rady", z których nie skorzystał
Wojciech Mecwaldowski na łamach programu "Kanapa Knapa" wyznał, że na początku swojej kariery od wielu osób usłyszał, że powinien aktywnie uczestniczyć w polskim show-biznesie, co miałoby pomóc mu w rozwijaniu drogi aktorskiej . Tę "złotą radę" potraktował jednak jako przestrogę i nie dał się zmusić do aktywności, której nie leżały w jego naturze.
- Jak zaczynałem swoją pracę, czy jeszcze niedawno każdy mi mówił, że musisz bywać na imprezach, bo wtedy wiedzą, że jesteś. Musisz chodzić na jakieś promocje: kosmetyków, butów, ciuchów. Gówno prawda! Nigdzie nie chodziłem, nigdzie nie byłem - dosadnie wygrzmiał Wojciech Mecwaldowski, dodając, że jego znajomi mieli do tych kwestii bardziej elastyczne podejście.
Wojciech Mecwaldowski wykpił kolegów z branży. "To jest żenada"
Wojciech Mecwaldowski uczestnictwo we wspomnianych imprezach traktuje jako chałturę, której nie zamierza się podejmować. Opowiedział, jak wygląda to z jego perspektywy.
- Mówię o tym otwarcie, jak widzę, że aktorzy czy aktorki chodzą na otwarcie butików jakichś butów albo ciuchów i cieszą się, że dostaną buty. No przecież to jest taka żenada. Nie wiem, jak to objąć umysłem? Przecież ich stać, żeby sobie takie buty kupić, więc z czego się cieszą? - zastanawiał się w programie "Kanapa Knapa". Co sądzicie o podejściu Wojciecha Mecwaldowskiego?
Źródło: "Kanapa Knapa"