Władze TVP miały wyciągnąć poważne konsekwencje przez emisję materiału z tęczową flagą
Nie od dzisiaj TVP zalicza poważne wpadki, ale takiej afery związanej z Telewizją Polską nie było dawno. W popularnym programie pojawiła się tęczowa flaga oraz manifest Karin Ann, która wsparła mniejszości seksualne. Niedługo później wydawca „Pytania na śniadanie” stracił pracę. Według nieoficjalnych doniesień jego przełożeni oczekiwali zdecydowanej reakcji.
Kilka dni temu TVP emitowało kolejny odcinek „Pytania na śniadanie”. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem wydawcy. Przed kamerami pojawiła się pochodząca ze Słowacji piosenkarka Karin Ann. Artystka miała wykonać jeden ze swoich utworów. Chwilę wcześniej fani śniadaniówki mogli być zaskoczeni.
Gdy Karin Ann znalazła się już na wizji TVP, niespodziewanie wyjęła tęczową flagę. Tego nie spodziewali się prawdopodobnie ani widzowie, ani producenci. Artystka oświadczyła publicznie, że wspiera społeczność LGBTQ i zasugerowała, że obecnie w Polsce sytuacja mniejszości nie wygląda dobrze.
Nieoficjalnie: władze TVP wyciągnęły poważne konsekwencje
Choć przekaz, który pojawił się podczas wydania „Śniadania na pytanie”, nie bardzo pasował do polityki prowadzonej przez TVP, było za późno na jakąkolwiek reakcję. Warto przypomnieć, że program emitowany był na żywo. Przerwanie występu natomiast mogłoby skutkować jeszcze większym skandalem.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
– Piosenkę dedykuję całej społeczności LGBTQ w Polsce, bo wiecie, jak to wszystko teraz wygląda. Zasługujecie na miłość i na to, aby czuć się bezpiecznie. Jestem z wami, stoję tu z wami i kocham was – powiedziała Karin Ann.
Sprawa została już głośno skomentowana w mediach, jednak nikt nie spodziewał się, że władze stacji mogą wyciągnąć tak surowe konsekwencje. Z nieoficjalnego dochodzenia dziennikarzy portalu OKO.press wynika, że władze Telewizji Polskiej usunęły wydawcę popularnej śniadaniówki.
Według redakcji przełożeni nie byli zadowoleni z tego, co zobaczyli. Uznali także, że wydawca „Pytania na śniadanie” powinien wykazać się bardziej zdecydowaną reakcją po tym, jak na wizji pojawiła się tęczowa flaga. Mieli też oczekiwać, że kamery będą pokazywały innych muzyków, a nie manifestującą artystkę.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez redakcję początkowo zastanawiano się nad zawieszeniem wydawcy. Ostatecznie jednak został bezwzględnie usunięty. Mowa o Radosławie Bielawskim, który od 12 lat był zatrudniony na umowę o dzieło, dlatego mógł zostać zwolniony bez wypowiedzenia.
Wizerunek TVP
Materiał, który ukazał się na łamach TVP, nadal krąży w mediach społecznościowych. Telewizja Polska usunęła jednak nagranie z tęczową flagą ze swojej oficjalnej strony internetowej. Wideo zostało opublikowane między innymi na Twitterze związanej z Onetem Karoliny Opolskiej.
Publiczny nadawca nie odniósł się do burzy medialnej. Znaczna część widzów nie ma jednak wątpliwości co do tego, że zwolnienie wydawcy to ostra reakcja władz na tęczową flagę, którą podczas oglądania śniadaniówki mogły zobaczyć miliony Polaków.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Rząd chce wprowadzić zakaz używania fajerwerków. Projekt ustawy już w Sejmie
-
W oknie życia znaleziono 11-miesięcznego chłopca. Jest reakcja policji i MOPS-u
-
Ministerstwo Sprawiedliwości ostrzega: kierowcy pod wpływem stracą samochody
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Jastrząb Post