Wielka miłość Jacka Borkowskiego zmarła po ciężkiej chorobie. Miała zaledwie 42 lata. Gwiazdor do dziś bardzo cierpi
Jacek Borkowski układa sobie życie z nową partnerką i wydaje się szczęśliwy, jednak nie wszyscy pamiętają, że siedem lat temu przeżywał prawdziwy koszmar. Kobieta, którą nazywał "tą jedyną" zmarła, a on długo nie mógł pogodzić się z jej śmiercią. O tym, jak jego miłosne losy układały się po tej traumie, opowiedział jakiś czas temu w szczerej rozmowie, wracając pamięcią do trudnej przeszłości.
Jacek Borkowski nie miał szczęścia w miłości
Jacek Borkowski znany jest bywalcom stołecznych teatrów, jednak na szerokie wody ogólnopolskiej popularności wyniosła go dopiero rola w najstarszej polskiej telenoweli. W "Klanie" od pierwszych sezonów wciela się w postać Piotra Rafalskiego, biologicznego ojca Jasia. Choć scenarzyści przygotowali dla jego bohatera pełne zwrotów akcji losy, to takich nie brakuje także w życiu prywatnym aktora.
Gwiazdor "Klanu" pierwsze małżeństwo zawarł już na studiach . Wówczas jego wybranką została Elżbieta Jasińska. Młodzi debiutanci nie zdołali jednak zbudować poważnej relacji. Podobnie skończył się związek z Katarzyną Borkowską, którego owocem jest Karolina Borkowska. Córka odziedziczyła po ojcu talent aktorski, a widzowie pamiętają ją z "Na dobre i na złe".
Kolejną kobietą, która zdołała skraść serce artysty, była Magdalena Gotowiecka. Dopiero przy niej poczuł, czym naprawdę jest wzajemna miłość. Zakochani założyli rodzinę i doczekali się dwójki dzieci — Jacka oraz Magdaleny. Wydawało się, że nic nie stoi im na przeszkodzie do szczęścia, jednak los miał zupełnie inne plany. Mowa o tragedii, do jakiej doszło szedem lat temu. Co dokładnie się wydarzyło?
Jacek Borkowski 7 lat temu stracił ukochaną. Tragedia była dla niego traumą
Jacek Borkowski wspierał żonę, która borykała się coraz większymi problemami zdrowotnymi. Chorowała na białaczkę, z którą przez lata wytrwale się siłowała. Tę walkę przegrała niespodziewanie 14 stycznia 2016 roku. Ukochana celebryty odeszła w wieku 42 lat.
Został wówczas sam z dziećmi i długo nie mógł pozbierać się po tej niesprawiedliwej stracie. Choć próbował znaleźć ukojenie u boku innych kobiet, było to bezskutecznie. W każdej poszukiwał bowiem podobieństwo do niedoścignionego wzoru, jakim była dla niego zmarła luba.
Próbowałem ułożyć sobie życie z kimś, ale potem przychodzi refleksja, że żadna nie będzie taka, jaka była Madzia. Ona była idealna. Kilka rozczarowań, jakie przeżyłem, tylko mnie utwierdziło w tym przekonaniu. Nie chcę budować życia u boku kogoś, kto mnie zacznie drażnić po kilku godzinach. Jeśli się kiedyś zakocham, to co innego - mówił jakiś czas temu w “Na żywo”. Wszystko wskazuje na to, że ów czas na nowe uczucie właśnie nadszedł.
Jacek Borkowski znów jest szczęśliwy?
Jacek Borkowski po śmierci żony z pewnością czuł się samotny, jednak zawsze mógł liczyć na swoje dzieci. Wzajemnie obdarzali się zaufaniem i w trudnych chwilach wytworzyli wokół siebie swoisty "parasol ochronny". Żałoba minęła, a od niedawna aktor znów patrzy na przyszłość z optymizmem.
Dużą rolę w zmianie tego życiowego nastawienia miała kolejna damsko-męska relacja, która nie zakończyła się fiaskiem. Jolanta, radiolożka z Krakowa to nowy obiekt westchnień 64-latka . Romantycznym żarem miłości oboje pochwalili się w mediach społecznościowych. 21 sierpnia 2023 roku jasne okazało się również to, że para się zaręczyła.
Bardzo Cię kocham... - napisał Jacek Borkowski pod postem informującym o oświadczynach, jednocześnie dając dowód na to, że nawet po mrokach przeszłości kiedyś zawsze nadchodzi słońce.
Czego życzycie mu na nowej drodze życia?
Źródło: Na Żywo