Widzka dodzwoniła się do "Szkła kontaktowego" i zarzuciła produkcji jedno. Szybko usłyszała odpowiedź: "To jest nieprawda"
“Szkło kontaktowe” emitowane jest na stacji TVN24 od niespełna dwóch dekad. Wciąż cieszy się ogromną oglądalnością, a wierni widzowie regularnie dzwonią do studia, by wyrazić swoje opinie lub wejść w polemikę z prowadzącymi. Nie inaczej było w jednym z ostatnich odcinków, kiedy do programu dodzwoniła się pani Paulina. Bez ogródek opowiedziała o swoich zarzutach względem formatu, a także stacji.
"Szkło kontaktowe" niezmiennym hitem TVN24
“Szkło kontaktowe” emitowane jest na stacji TVN24 od 2005 roku. Przez niespełna dwie dekady widzowie bacznie śledzą satyryczny format, w którym prowadzący wraz z gościem komentuje i omawia wydarzenia z szeroko pojętej polityki i bieżących spraw. Mimo że program wzbudza niemałe kontrowersje, a prowadzącym “Szkła kontaktowego” niejednokrotnie zarzucano jednostronność, widzowie wciąż chętnie angażują się w program.
Warto bowiem zaznaczyć, że widzowie przez cały czas trwania programu mogą dzwonić do studia , by wymienić się swoimi opiniami i spostrzeżeniami. Ponadto mogą wysyłać również krótkie wiadomości, które następnie wyświetlane są na pasku.
Widzka dodzwoniła się do "Szkła kontaktowego" i zarzuciła jedno
Podczas odcinka “Szkła kontaktowego”, emitowanego 6 grudnia, doszło do zaskakującej i nietypowej rozmowy. Pani Paulina dodzwoniła się do studia i bez ogródek opowiedziała o swoich przemyśleniach. Skupiła się na trwającej za naszą wschodnią granicą wojnie.
Nie wiem, czy państwo pamiętacie o tym, ale mamy dzisiaj 651. dzień wojny w Ukrainie. Ponadto Ukraina obchodzi dzisiaj dzień swoich sił zbrojnych. I nie przypominam sobie, bym w którymkolwiek z dzienników, w "Faktach", w "Wydarzeniach", usłyszała chociaż jedno słowo na ten temat - zaczęła pani Paulina.
Na tym jednak nie poprzestała i kontynuowała swoją wypowiedź, skupiając się na braku informacji o sytuacji, jaka ma miejsce na Ukrainie.
Reakcja Wojciecha Zimińskiego na telefon widzki
Prowadzący Wojciech Zimiński postanowił wtrącić się i krótko, acz wymownie skwitował wypowiedź pani Pauliny, mówiąc:
To jest nieprawda, pani Paulino.
Kobieta postanowiła dokończyć swoją myśl i ciągnęła dalej, zauważając, że tylko nieliczni prowadzący występują przed kamerami z przypinkami z ukraińską flagą lub też żółto-niebieskimi wstążkami.
Wolałabym, żeby w prawym dolnym rogu naszych telewizorów nadal pokazywała się informacja, że właśnie dzisiaj mamy 651. dzień wojny za naszymi granicami, u naszych sąsiadów. Tego mi brakuje - dodała pani Paulina.
Wojciech Zimiński momentalnie zaprzeczył i jednocześnie pokazał swoją przypinkę . Dodał również, że tego samego dnia "Fakty" wyemitowały reportaż o święcie ukraińskich sił zbrojnych.
Źródło: Szkło kontaktowe, TVN24