Widać było dwa sznureczki i Joannę Moro. Tak ubrała się na salony
Nieco zapomniana Joanna Moro znów postanowiła o sobie przypomnieć. Tym razem do rubryk towarzyskich trafiła za sprawą ubioru, w jakim pojawiła się na warszawskich salonach. Nie da się ukryć (i to dosłownie!), że taki strój wymagał od niej nie lada odwagi. Jak się ubrała?
Joanna Moro na jakiś czas zniknęła z mediów
Joanna Moro budzi mieszane emocje wśród publiczności. Choć jej aktorskie zdolności, które można było oglądać m.in. w serialu o Annie German, nie budzą zastrzeżeń, do możliwości wokalnych (zaprezentowanych m.in. podczas festiwalu w Opolu) niektórzy mają pewien dystans.
Aktorka najwyraźniej wzięła sobie tę krytykę do serca, ponieważ na jakiś czas postanowiła zrezygnować z rozwijania kariery muzycznej. Opinie internautów w innej sprawie, choć równie surowe, pozostawiła jednak bez reakcji. Mowa o feralnym zdjęciu z wakacji sprzed dwóch lat, gdy na plaży pełnej ludzi opalała się topless . Czy równie finezyjnie zadała szyku podczas dzisiejszego wydarzenia w stolicy?
Joanna Moro pojawiła się na premierze
Joanna Moro pojawiła się na premierze sztuki komediowej "(Nie) wszystko Ci oddam". Na zaproszenie odpowiedzieli także m.in. Bilguun Ariunbaatar, znana z "Klanu" Barbara Bursztynowicz, Przemysław Saleta i uczestniczka "Królowej przetrwania" , Monika Miller.
Żadna z wymienionych gwiazd nie zrobiła na fotoreporterach tak mocnego wrażenia, jak urodzona na Litwie bohaterka serialu "Blondynka". To, co na siebie założyła, z pewnością nie wszystkim się spodobało . Jak dobrała garderobę?
Joanna Moro skradła show. Ten strój wymagał iście ułańskiej fantazji
Joanna Moro na premierze pokazała się w długich, czarnych i eleganckich spodniach typu "dzwony" i szpilkach zachowanych w tym samym kolorze. Dół kreacji nie należał do kontrowersyjnych, lecz tego samego nie można powiedzieć o pozostałej części stylizacji.
39-latka zdecydowała, że nie pozostawi fanom dużego pola do wyobraźni. Ochoczo pozowała fotoreporterom, eksponując niemal całkowicie odkryte plecy. Jedynie dwa sznureczki trzymały w ryzach białą bluzkę, która i z przodu miała wyjątkowo głęboki dekolt. Podoba Wam się Joanna Moro w tym wydaniu?