Pracownik banku nie chciał dać kredytu Marcinowi Millerowi
Pieniądze, polityka i sława – Marcin Miller w obszernym wywiadzie poruszył wszelkie tematy, które często drażnią Polaków. Jeden z najpopularniejszych piosenkarzy disco polo przyznał, że od momentu wybuchu pandemii koronawirusa, jego świat mocno się zmienił. Nie wszystkie wydarzenia były miłe.
Zaczęło się od pojawienia się Marcina Millera z zespołem Boys w „Szansie na sukces”. Na reakcję internautów, która była bardzo surowa, nie trzeba było długo czekać. Oberwało się zarówno piosenkarzowi, jak i programowi Telewizji Polskiej. Wiele osób stwierdziło, że disco polo to znak, że poziom talent show spada na samo dno.
Marcin Miller udziela szczerego wywiadu
W rozmowie z dziennikarzami portalu Fakt Marcin Miller nie dał się ponieść emocjom i unikał gorzkich komentarzy. Gwiazda disco polo zauważyła, że jego muzyka nie musi się wszystkim podobać, natomiast dorobku i wielu nagród – w tym złotych i platynowych płyt – nikt mu już nie odbierze.
Lider zespołu Boys dodał, że nie jest od ocenienia, czy muzyka disco polo powinna znaleźć się w programie „Szansa na sukces”, ale nie zamierzał rezygnować z udziału tylko po to, by zadowolić hejterów, ponieważ ci najprawdopodobniej znaleźliby inny powód do niezadowolenia.
[EMBED-243]
Wokalista zauważył też, że osoby, które w pogardliwy sposób wypowiadają się na temat jego muzyki, tak naprawdę nie uderzają w niego, tylko w fanów zespołu Boys, a tych nie brakuje. Odniósł się do samego występu w Telewizji Polskiej, która w ostatnim czasie często jest krytykowana.
Marcin Miller podkreślił, że część krytyki spadła na niego z powodu współpracy z Telewizją Polską, która teraz kojarzona jest przede wszystkim z partią Prawa i Sprawiedliwości. Jednak lider zespołu Boys pojawia się też w Polsacie, TV4 oraz TV6. Gwiazda zaznaczyła, że korzysta też z zaproszeń TVN, co ma udowadniać, że jest apolityczny.
Hejterzy nie przeszkadzają Marcinowi Millerowi
Choć w ostatnim czasie hejt na Marcina Millera przybrał na sile, gwiazda disco polo przyznała, że się nie przejmuje. Piosenkarz oświadczył, że wspomina występ w „Szansie na sukces” bardzo dobrze i cieszy się, że przyjął zaproszenie.
Wokalisto otwarcie opowiedział też o swoich problemach finansowych. Z relacji gwiazdy wynika, że w ostatnim roku jego dochody spadły o 70 procent. Dodał jednak, że może liczyć na pomoc ze strony banków.
Na koniec lider zespołu Boys przyznał, że dzięki pandemii ma więcej czasu na zajmowanie się swoim 2,5-letnim wnukiem. Kontakt z maluchem sprawia mu ogromną przyjemność.