Warszawa: Samochód nagle stanął w płomieniach. W środku rodzice i dzieci
O wielkim szczęściu może mówić czteroosobowa rodzina, która w niedzielnych godzinach popołudniowych podróżowała samochodem osobowym przez Warszawę. Na wysokości ul. Racławickiej niespodziewanie zapłonęło ich auto. Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną. Szczęśliwie podróżującym rodzicom oraz dzieciom nic poważnego się nie stało.
Warszawa: Samochód zapłonął w trakcie jazdy
Niemało strachu najadła się czteroosobowa rodzina, która 15 stycznia podróżowała przez Warszawę. Na wysokości ul. Racławickiej niespodziewanie spod maski ich samochodu zaczęły wydobywać się płomienie.
- O godz. 15:29 otrzymaliśmy zgłoszenie, że na ul. Żwirki i Wigury, na wysokości ul. Racławickiej, doszło najprawdopodobniej do samozapłonu samochodu osobowego marki Toyota - mówił w rozmowie z "Super Expressem" Rafał Markiewicz z wydziału Prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Po przyjeździe służb na miejsce, kierowca oraz pasażerowie zdołali wydostać się z pojazdu o własnych siłach. Jak ustalili dziennikarze "Super Expressu" samochodem osobowym podróżowała czteroosobowa rodzina.
Dwoje rodziców wraz z dziećmi zdążyli zawczasu zatrzymać pojazd na przystanku Rakowiec 02 i z niego wysiąść. Oprócz funkcjonariuszy policji, na miejsce rozdysponowano również jednostki PSP oraz OSP, które ugasiły płonące auto.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Świętokrzyskie: Ogromny karambol na S74. Są poszkodowani, droga jest całkowicie zablokowana
-
Policja z Janowa Podlaskiego przeprowadziła akcję w kościele. Wierni mogli być zaskoczeni
-
Każdy kierowca w Polsce będzie musiał wymienić prawo jazdy. Nawet bezterminowe
Źródło: se.pl/warszawawpigulce.pl
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!