W nocy włamano się na posesję Chajzera. Opublikował nagranie
Filip Chajzer zamieścił w sieci niepokojące nagranie, na którym widać, jak trzech nieznanych mu mężczyzn dokonuje kradzieży na jego posesji. Łupem złodziei została rzecz należąca do syna dziennikarza. Prezenter wystosował specjalny apel do zuchwałych włamywaczy.
Filip Chajzer bierze udział w "Tańcu z gwiazdami"
Filip Chajzer jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich prezenterów. Przez wiele lat był jednym z gospodarzy “Dzień Dobry TVN”. Z prowadzenia programu zrezygnował, chcąc skupić się na swoim zdrowiu. Obecnie syn Zygmunta Chajzera prężnie uczy się tanecznych kroków pod czujnym okiem Hanny Żudziewicz, następnie chwaląc się nabytymi nowymi umiejętnościami w “Tańcu z gwiazdami”.
Choć prezenter na parkiecie daje z siebie wszystko, nie zawsze jego starania są takie, jakich by oczekiwał, jednak z odcinka na odcinek można dostrzec wyraźny progres. Podczas ostatnich tanecznych zmagań para zdobyła 30 punktów.
Filip Chajzer został ofiarą kradzieży
Filip Chajzer jest aktywny w sieci i z chęcią utrzymuje kontakt ze swoimi fanami - robi to za pośrednictwem Instagrama. Na jego koncie można znaleźć wiele zdjęć i nagrań związanych z życiem osobistym, a także zawodowym dziennikarza. Prezenter również angażuje się w pomoc charytatywną, a swoją działalnością dzieli się w sieci.
Tym razem jednak nie miał dobrych wieści, a zamieszczone przez dziennikarza nagranie u niejednej osoby mogłoby wywołać niepokój. Wyjaśnił, że stał się ofiarą zuchwałej kradzieży. Naganne zachowanie złodziei zostało udokumentowane przez kamery.
Filip Chajzer zamieścił nagranie, na którym udokumentowana została kradzież
Nagranie z kradzieży zostało opatrzone długim wpisem wyjaśniającym całe zajście. Filip Chajzer na Instagramie napisał, że do zdarzenia doszło tuż po północy, gdy to trzech mężczyzn wtargnęło na jego posesję, kradnąc przy tym kosz do gry w koszykówkę, należący do syna prezentera. Był to prezent, jaki otrzymał chłopiec od swojego dziadka, a utrata ulubionej zabawki wywołała u dziecka płacz.
Jest 15 minut po północy. Pierwszą ofiarą zostaje zamek od furtki. Potem trzech muszkieterów za cel obiera kosza do gry w koszykówkę. Kosz jest z Decathlonu, a koszykarz z powołania. Aleks zawsze kiedy u mnie śpi, chce grać w kosza nawet przy mrozie… Ten kosz do koszykówki, to prezent, który mój 6-letni syn dostał od dziadka na dzień dziecka w zeszłym roku… Płacz mojego syna dziś rozdarł mi serce - napisał Filip Chajzer.
Okazuje się, że to nie była jedna rzecz, która zniknęła z posesji. Dziennikarz wyjaśnił, że skradziono mu również meble ogrodowe, a także grilla gazowego. Wspomniał także, że nie zlekceważył tego, co go spotkało, a pomocy w ujęciu sprawców szukał na policji.
