W drzwiach znalazła tajemniczy list. Niebywałe, o co poprosił nadawca, aż zamarła
Pewna kobieta po powrocie do domu dostrzegła w drzwiach podejrzany list. Jego treść wprawiła ją w osłupienie. Nadawca zwrócił się do niej z prośbą o możliwość zwiedzenia domu. Kobieta nie wiedziała, jak zareagować…
Otrzymała tajemniczy list z prośbą o możliwość zwiedzenia domu
Prośba zawarta w liście związana była z pewnym, istotnym wydarzeniem z życia jego autora. Jak się okazało, w domu kobiety urodziła się jego córka . Odbiorczyni wiadomości była zdezorientowana. Nie wiedziała, jak ma się zachować.
Użytkowniczka Mumsnet podzieliła się swoją historią z internautami i poprosiła ich o radę. Kobieta obawiała się, że padnie ofiarą oszustów. - Podali lata, w których, jak twierdzą, tu mieszkali . Jednak dla mnie to nic nie znaczy . Wiem, jak długo poprzednia para była właścicielem domu, ale nie wiem, czy mieszkali tu przez cały czas, czy wynajmowali nieruchomość - napisała w poście.
Kobieta zachowała ostrożność. Nie wpuściła obcych do domu
Finalnie kobieta nie odważyła się wpuścić nikogo obcego do swojego mieszkania. Zadzwoniła pod wskazany numer telefonu, aby wyjaśnić swoją decyzję. Ku jej zdziwieniu, okazało się, że na podany numer nie można wysłać nawet żadnej wiadomości…
– Wiem, że jestem rozsądna, nie chcąc, aby przypadkowi ludzie spacerowali po moim domu, jednak czy nie jest to czasem oszustwo, z którym wcześniej się nie spotkałam? Nie chcę spędzać następnych kilku dni jak na szpilkach i za każdym razem, gdy ktoś zapuka w drzwi i denerwować się przed ich otwarciem – żaliła się użytkowniczka.
W sieci zawrzało. Historia kobiety podzieliła internautów
Historia użytkowniczki spolaryzowała internautów. Część z nich była zdania, że kobieta powinna wpuścić obcego do domu. Inni uważali, że pod żadnym pozorem nie powinna tego zrobić.
– Dla mnie to nie brzmi jak oszustwo . Chciałabym, żeby ktoś poprosił mnie o możliwość zobaczenia mojego domu, bo mieszkał w nim kiedyś jakiś ich krewny . Po prostu upewniłabym się, że nie jestem z nimi sama i towarzyszyłabym im przez cały czas – stwierdziła jedna z komentujących.
– Absolutnie bym na to nie pozwolił. Nie masz pojęcia, kim są ci ludzie, a ja nie wpuściłbym obcych do mojego domu. Nie – uznał inny internauta.
– Gdyby to była prawda i chciałabyś im pokazać dom, możesz najpierw poprosić o okazanie aktu urodzenia córki. Musi on zawierać minimum miejsce zamieszkania matki dziecka – tłumaczył kolejny użytkownik.
Źródło: webniusy.pl